Sytuacja na Lampedusie opanowana. Uchodźcy wracają do Tunezji
Premier Włoch Silvio Berlusconi jest w drodze do Tunezji, gdzie ma rozmawiać z tamtejszymi władzami o problemie imigrantów.
2011-04-04, 11:59
Posłuchaj
Berlusconi obawia się, że obecne władze Tunezji nie zdołają zatrzymać fali uchodźców. Będzie się starał przekonać swoich rozmówców w Tunisie, że osiągnięcie tego celu leży także w ich interesie. Włosi gotowi są udzielić rozmaitych pożyczek i subwencji, aby wesprzeć operacje powrotu uchodźców do ich kraju.
Tymczasem sytuacja na wyspie Lampedusa, która przez dwa miesiące była największym skupiskiem uchodźców, powraca do normy. Dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym udało się już niemal całkowicie ewakuować imigrantów z Lampedusy, jak obiecał premier w ubiegłą środę. Obecnie na wyspie przebywa jeszcze około tysiąca uchodźów.
Po rozmowie telefonicznej z Nicolasem Sarkozym, Berlusconi jest zadowolony z perspektywy spotkania z prezydentem Francji. Politycy mają rozmawiać o różnicy zdań pomiędzy Rzymem i Paryżem w sprawie operacji "Świt Odysei", ale także o problemie Tunezyjczyków, usiłujących wjechać z Włoch do Francji.
IAR/ jt
REKLAMA
REKLAMA