Mocne słowa Sikorskiego. "Ukraina ma do tego prawo"
Szef MSZ Radosław Sikorski wypowiedział się o możliwości atakowania celów w Rosji przez Ukrainę przy użyciu amerykańskiej broni. Minister stwierdził, że Kijów ma prawo do używania zachodniej broni w celu zapobiegania zbrodniom wojennym.
2024-09-12, 14:36
Radosław Sikorski ocenił, że należy znieść ograniczenia, jeśli chodzi o użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu przez Ukrainę. Szef MSZ położył nacisk na konieczność kontynuowania dostarczania władzom w Kijowie zaawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Szef polskiej dyplomacji rozmawiał o tym w Warszawie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Sikorski: Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni
Sikorski zwrócił uwagę, że Rosja - atakując cele cywilne, budynki mieszkalne, szpitale czy elektrownie - popełnia zbrodnie wojenne. - Rakiety, które uderzają w te cywilne cele, są wystrzeliwane z bombowców znad terytorium Rosji, a te bombowce startują z lotnisk na terenie Rosji - powiedział.
- Ofiara agresji ma prawo się bronić, ma prawo zwalczać środki napadu powietrznego, które w nią uderzają. Więc uważam, że Ukraina ma prawo do używania zachodniej broni do zapobiegania zbrodniom wojennym - ocenił Sikorski.
Szef polskiego MSZ wyraził nadzieję, że Polska i USA będą kontynuowały działania na rzecz wsparcia Kijowa "do końca tej administracji i przez następną, co przyczyni się do jak najszybszego zakończenia wojny z uwzględnieniem racji Ukrainy".
REKLAMA
- Jako Zachód powinniśmy kontynuować dostarczanie Ukrainie zaawansowanych systemów obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a także znieść ograniczenia na użycie broni daleko zasięgu - powiedział. Podkreślił przy tym, że zdaniem Polski należy podjąć "bardziej zdecydowane działania" na rzecz konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów.
Posłuchaj
Blinken: będziemy się przystosowywać do obecnej sytuacji
REKLAMA
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od dawna apeluje do Stanów Zjednoczonych i innych zachodnich sojuszników o wyrażenie zgody na to, by ukraińskie wojska mogły używać przekazywanych im pocisków dalekiego zasięgu do uderzania w cele w Rosji, aby zwiększyć presję na Moskwę i skłonić ją do zakończenia wojny.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken we wtorkowej rozmowie z brytyjską stacją Sky News powiedział, że prezydent Joe Biden "nie wyklucza" pozwolenia Ukrainie na wystrzeliwanie przekazywanych jej pocisków w głąb terytorium Rosji. Z kolei w środę, podczas wizyty w Ukrainie, Blinken zapewnił, że poinformuje prezydenta USA o stanowisku Kijowa w sprawie atakowania celów w głębi Rosji z użyciem amerykańskiej broni.
W czwartek, podczas konferencji w Warszawie, Blinken był pytany, czy udzielono już pozwolenia, by Ukraina mogła atakować cele w głębi Rosji przy użyciu zachodniej broni.
Blinken podkreślił, że Stanom Zjednoczonym od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji zależy na tym, by Ukraina miała to, czego potrzebuje, by odpierać agresję. - Zmieniły się działania Rosji i sytuacja na polu bitwy, i my dostosowywaliśmy się do tej sytuacji - mówił.
REKLAMA
Sekretarz stanu USA przekazał, że podczas środowej wizyty w Kijowie chciał usłyszeć, czego Ukraina teraz potrzebuje, by poradzić sobie z sytuacją na polu bitwy. - W przyszłości będziemy robić dokładnie to, co robiliśmy wcześniej: będziemy się przystosowywać do obecnej sytuacji, również jeśli chodzi o narzędzia, jakie Ukraina ma do dyspozycji, aby skutecznie bronić się przed rosyjską agresją - oświadczył.
Sikorski o wojnie hybrydowej: jeśli zostanie ranny Polak, podejmiemy działania, które Rosja zauważy
Szefowie dyplomacji podczas wspólnej konferencji prasowej pytani byli też o odpowiedź Zachodu na rosyjskie ataki hybrydowe na wschodnią flankę NATO, w ramach których Polska jest jednym z celów.
- Jeśli dojdzie do kolejnego "pożaru", gdzie ranny zostanie jakiś polski obywatel, to Polska podejmie działania, które Rosja zauważy - powiedział Sikorski. Przypomniał przy tym o atakach kinetycznych na polską granicę, przeprowadzanych przez Rosję wraz z reżimem białoruskim przy użyciu celowo sprowadzanych, uzbrojonych migrantów. Zaznaczył, że w wyniku jednego z takich ataków zabito polskiego żołnierza broniącego granicy.
Szef MSZ przypomniał, że dochodzi też do prób sabotażu, z których części udaje się zapobiegać dzięki współpracy agencji wywiadowczych Polski i USA. Nadmienił również, że oprócz ataków w sferze informacyjnej czy cybernetycznej, nasza przestrzeń powietrzna jest regularnie naruszana przez rosyjskie drony i rakiety.
REKLAMA
IAR/PAP/mg/wmkor
REKLAMA