Zbigniew Hołdys wraca na łamy tygodnika "Wprost"
Muzyk dwa miesiące temu opuścił redakcję. Teraz wraca z nowym cyklem felietonów.
2011-04-08, 17:48
Hołdys zrezygnował ze współpracy z "Wprost", w którym publikował felietony pod tytułem "Ale wkoło jest wesoło", po tym, jak redakcja trzykrotnie odrzuciła jego teksty.
- Uznałem wówczas, że mój wysiłek umysłowy nie będzie marnotrawiony. Moje odejście nie miało jednak żadnego negatywnego wpływu na kontakty z Tomaszem Lisem. Polska jest zdewastowana emocjonalnie. Ludzie nie wierzą, że nie każdy spór na niwie zawodowej musi kończyć się takim konfliktem jak między Jarosławem Kaczyńskim a Joanną Kluzik-Rostkowską lub Bronisławem Wildsteinem i Telewizją Polską - tłumaczy "Pressowi" Hołdys.
O swoim powrocie do "Wprost" napisał na Facebooku: "Tomasz Lis powiedział: Zamykamy oczy, niech Hołdys pisze, co chce. Nie zamierzam jednak tych zamkniętych oczu nadużywać, choć nie będę też pisać pod Lisa".
press.pl/kk
- Uznałem wówczas, że mój wysiłek umysłowy nie będzie marnotrawiony. Moje odejście nie miało jednak żadnego negatywnego wpływu na kontakty z Tomaszem Lisem. Polska jest zdewastowana emocjonalnie. Ludzie nie wierzą, że nie każdy spór na niwie zawodowej musi kończyć się takim konfliktem jak między Jarosławem Kaczyńskim a Joanną Kluzik-Rostkowską lub Bronisławem Wildsteinem i Telewizją Polską - tłumaczy "Pressowi" Hołdys.
O swoim powrocie do "Wprost" napisał na Facebooku: "Tomasz Lis powiedział: Zamykamy oczy, niech Hołdys pisze, co chce. Nie zamierzam jednak tych zamkniętych oczu nadużywać, choć nie będę też pisać pod Lisa".
press.pl/kk
REKLAMA