Maria Karweta: "po wypadku nasze życie już nigdy nie będzie takie samo"
Byliśmy bardzo szczęśliwą i kochającą się rodziną - mówią bliscy Andrzeja Karwety, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.
2011-04-09, 13:30
Posłuchaj
- Po wypadku nasze życie zmieniło się diametralnie i już nigdy nie będzie takie samo - zaznacza żona admirała Maria Karweta. - Kiedy byliśmy razem to były szczęśliwe chwile. To były 33 lata pełne miłości, szczęścia, pełne radości, śmiechu świetnych przeżyć
Bliscy Andrzeja Karwety wraz z innymi rodzinami udali się do Smoleńska. Natomiast w niedziele będą na cmentarzu w Baninie pod Gdańskiem, gdzie punktualnie o 8.41 przedstawiciele marynarki wojennej oddadzą hołd admirałowi Karwecie.
Na uroczystości pierwszej rocznicy katastrofy, do Smoleńska pojechała także Elżbieta Płażyńska - wdowa po marszałku Macieju Płażyńskim.
- Tam jest mój mąż tak to czuje, a ja cały czas jestem tu i cały czas myślę o nim. Mam nadzieje, że będziemy kiedyś razem – mówi Płażyńska.
REKLAMA
Na uroczystości do Smoleńska nie pojechała Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu Rybickim. – Pierwsza rocznicę katastrofy będę obchodzić w Gdańsku razem z rodzina i przyjaciółmi – mówi Rybicka. - Każdy sposób obchodzenia pamięci zmarłych jest dobry, ale złożenie hołdu zmarłemu mężowi w miejscu, w którym został pochowany, wydaje mi się najwłaściwsze.
- Ból po stracie męża nadal jest duży, choć przeżywany inaczej. W prawdzie czas leczy rany, jednak poczucie pustki i tęsknoty za zmarłym będą mi i mojej rodzinie towarzyszyć już zawsze - dodaje Rybicka.
IAR, aj
REKLAMA
REKLAMA