Protest przed rosyjską ambasadą. Spłonęła kukła Władimira Putina
Około dwóch tysięcy osób manifestowało przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
2011-04-09, 20:14
Posłuchaj
Demonstranci domagali się wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz przyznania przez Rosję, że mord na polskich oficerach w Katyniu był ludobójstwem.
Współzałożyciel Stowarzyszenia Katyń 2010 Andrzej Melak, którego brat zginął pod Smoleńskiem, mówił do zgromadzonych, że obecnemu rządowi nie zależy na wyjaśnieniu przyczyn katastrofy z 10 kwietnia. Zaapelował do zebranych o wybranie innych władz podczas zbliżających się wyborów parlamentarnych.
Były działacz opozycji antykomunistycznej Andrzej Gwiazda powiedział, że polityka rosyjska nie zmieniła się od czasów Związku Radzieckiego - o czym świadczy dzisiejszy incydent z zamianą pamiątkowej tablicy w Smoleńsku.
"Dajcie skrzynki, weźcie Bronka"
Część z demonstrantów, którzy zebrali się w sobotę pod ambasadą Rosji, przeszła wieczorem kilkaset metrów dalej pod Belweder.
REKLAMA
Manifestanci skandowali "Komorowski won do Moskwy" i "zdrajca Polski Komorowski", a także "dajcie skrzynki, weźcie Bronka", "tu jest Polska, a nie Moskwa".
Wcześniej demonstranci podpalili kukłę Władimira Putina krzycząc "morderca".
Wieczorem przyszli pod Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmiesciu. Po drodze manifestacja zatrzymała się przed kancelarią premiera, gdzie skandowano: "Tu mieszka zdrajca". Przed ambasadą amerykańską krzyczeli: "Pomóżcie nam".
"Rosjanie ukradli tablicę"
Organizatorem demonstracji była Akcja Alternatywna Naszość. Program manifestacji został poszerzony o protest - jak napisano w oświadczeniu - "przeciwko znieważeniu pamięci ofiar Smoleńska przez rosyjskie władze, które ukradły dzisiaj tablicę umieszczoną w Smoleńsku z inicjatywy Stowarzyszenia Katyn 2010".
REKLAMA
W oświadczeniu napisano, że "w efekcie, z miejsca pamięci zniknął fragment tekstu stwierdzający oczywistą prawdę, że ś. p. prezydent Lech Kaczyński oraz pozostali członkowie polskiej delegacji zginęli "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych i oficerach Wojska Polskiego w 1940 roku".
Manifestacja zakończyła się o 19:30. Organizatorzy zaapelowali do zebranych, aby w niedzielę przybyli na koncert ku czci ofiar smoleńskiej katastrofy, który rozpocznie się o 16:30 na Placu Zamkowym.
to
REKLAMA
REKLAMA