Marta Kaczyńska: poczułam się dotknięta zmianą tablicy w Smoleńsku
- Uważam, że nieprzypadkowo została wybrana data tej zmiany i nieprzypadkowo zmieniono treść, wycinając sformułowanie dotyczące celu podróży delegacji - powiedziała córka zmarłej pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich.
2011-04-11, 17:05
Posłuchaj
O wymianie tablic w smoleńsku czytaj tu>>>
- Poczułam się bardzo dotknięta zmianą tej tablicy, która o ile wiem została dokonana chyłkiem w nocy. Uważam, że to jest kolejny element pewnych działań Rosjan zmierzających do tego, żeby jednak słowo ludobójstwo nie przedzierało się do opinii międzynarodowej, żeby nie mówiło się o ludobójstwie, które zostało popełnione w Katyniu. Także jest to niesłychanie przykre i liczę, że nasze władze w jakiś sposób na to zareagują - powiedziała Marta Kaczyńska.
Dodała, że jej zdaniem ofiary katastrofy powinny być upamiętnione także w Smoleńsku, jednak nie myślała jeszcze o tym, jaką formę powinien mieć taki pomnik.
"To szokujące i niebywałe"
Marta Kaczyńska zaznaczyła, iż jest zwolenniczką powstania w Warszawie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy.
- Natomiast pomysły mówiące o tym, żeby składał się on z elementów wraku Tu-154M wydają mi się o tyle dziwne, że nasi rządzący wychodzą z taką inicjatywą w sytuacji, kiedy tak naprawdę mamy do czynienia z kluczowym dowodem w sprawie - mówiła Marta Kaczyńska.
Dowodem - dodała - "który nie został zbadany i powinniśmy zabiegać, żeby dla celów proceduralnych i procesowych wrak został przekazany Polsce jak najszybciej, o ile jeszcze cokolwiek da się badać".
- Nie jest to w tej chwili moment, by dywagować, gdzie ewentualnie go umieścić i czy ma być pomnikiem w całości, czy ewentualnie w jakichś fragmentach. Dla mnie to jest szokujące i niebywałe - oceniła Kaczyńska.
Premier Donald Tusk i rzecznik rządu Paweł Graś poinformowali, że prezydent Bronisław Komorowski chciałby, aby po powrocie do Polski wraku Tu-154M, jego fragmenty stały się elementem pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej.
IAR,PAP,kk
REKLAMA