Ostra krytyka Japonii za przestarzałe poglądy ws. trzęsienia ziemi
Pracujący na Uniwersytecie w Tokio profesor Robert Geller opublikował swą pracę w prestiżowym tygodniku "Nature".
2011-04-14, 08:39
Posłuchaj
Jego zdaniem, japońscy sejsmolodzy za bardzo przejmowali się ryzykiem trzęsienia na Pacyfiku, w okolicach południowego wybrzeża kraju. Tymczasem, trzęsienie z 11 marca wystąpiło na północy. Po wstrząsach o sile dziewięciu stopni, najpotężniejszych we współczesnej historii, zginęło lub zaginęło łącznie 26 500 osób.
- Poza tym w elektrowni Fukushima pojawił się wyciek radioaktywny, który będzie dawał się we znaki miesiącami lub nawet latami - dodaje edytor tygodnika "Nature" Geoff Brumfiel.
Zdaniem profesora Gellera, modele i mapy sejsmologiczne, jakimi posługują się Japończycy, są przestarzałe. W znacznej większości powstały w latach 60. i 70. XX wieku. W rejonach uznanych za najbardziej ryzykowne, w ciągu ostatnich 35 lat nie było żadnego większego trzęsienia.
Profesor Geller uważa, że Japończycy zostali wprowadzeni w błąd, bo - jego zdaniem - trzęsień ziemi dla konkretnych rejonów nie da się przewidzieć. Generalne prognozy oparte na dobrej nauce jednak pozwoliłyby zmniejszyć skutki katastrofy - wnioskuje amerykański naukowiec.
IAR, sm
REKLAMA