Tablica ze Smoleńska w Polsce. "Jesteśmy zawiedzeni postawą MSZ"
Usunięta przez Rosjan tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej trafiła do Polski. Informację taką potwierdził Polskiemu Radiu rzecznik MSZ Marcin Bosacki.
2011-04-22, 11:00
Posłuchaj
"Tablica, która wisiała w Smoleńsku, zamontowana tam przez rodziny ofiar, jest już w Warszawie, w MSZ. Dzisiaj rano poinformowaliśmy o tym przedstawicieli właściciela tablicy czyli stowarzyszenia "Katyń 2010" - powiedział Marcin Bosacki w rozmowie z Polskim Radiem.
Stowarzyszenie rodzin "Katyń 2010" odbierze tablicę zdjętą przez Rosjan z kamienia w Smoleńsku po 3 maja - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Andrzej Melak.
Andrzej Melak brat Stefana Melaka prezesa Komitetu Katyńskiego, który zginął w katastrofie 10 kwietnia 2010, powiedział, że rodziny chcą wspólnie odebrać tablicę. Po świętach i długim weekendzie przyjadą wszyscy do Warszawy. - Wspólnie przymocowaliśmy tablicę i chcemy w tym samym lub podobny składzie ją odebrać. W ten sposób chcemy zademonstrować, że jesteśmy jednością i mamy jedno zdanie - powiedział Melak.
Rodziny zawiedzione
Andrzej Melak podkreślił, że rodziny ofiar katastrofy są bardzo rozczarowane całą sytuacją. - Czujemy się zawiedzeni postawą Ministerstwa Spraw Zagranicznych i tym, że prawda historyczna o Katyniu, o którą Komitet Katyński przez 40 lat walczył jest w tej chwili negowana przez doradców prezydenta a sam prezydent wymownie milczy - powiedział Melak.
REKLAMA
Andrzej Melak na razie jeszcze nie wie gdzie powinna zostać umieszczona tablica smoleńska. Jest zdania, że nie powinna trafić do Muzeum Katyńskiego.
Tablica została zdjęta przez Rosjan w przeddzień obchodów pierwszej rocznicy katastrofy. Na nowej, umieszczonej przez stronę rosyjską nie ma wzmianki o tym, jaki był cel podróży tragicznie zmarłych Polaków. Z treści usunięto krzyż i fragment o ludobójstwie w Katyniu. Zniknął fragment "w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w lesie katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, oficerach Wojska Polskiego w '40 roku".
Usunięcie tablicy wywołało wiele kontrowersji i spotkało się ze sprzeciwem polskiej opinii publicznej. Polski MSZ tłumaczył, że nie miał wpływu na działania, podejmowane przez Rosjan na ich terenie.
rk
REKLAMA
REKLAMA