Syria: 60 zabitych w atakach wojska na demonstracje
60 osób, według najnowszego bilansu obrońców praw człowieka, zginęło podczas tłumienia przez wojsko antyreżimowych demonstracji w wielu miastach Syrii. Opozycja chce ustąpienia prezydenta.
2011-04-22, 20:15
Po piątkowych modłach demonstracje rozpoczęły się wielu miastach. Co najmniej dziewięć osób zginęło w Daara, w której oryginalnie rozpoczęły się masowe protesty przeciwko reżimowi ponad miesiąc temu. Wśród ofiar są dzieci - podała agencja Reutera.
Co najmniej sześć osób zginęło na przedmieściach Damaszku - podała ta sama agencja, choć według obrońców praw człowieka tylko na przedmieściach stolicy ofiar było aż 25.
Do ostrzelania demonstrantów doszło także w Hims, al-Kamiszli, oraz Banias. We wszystkich tych miastach policja i wojsko otworzyły ogień do tłumu demonstrantów - zgodnie twierdzą świadkowie i niezależne media. Władze natomiast mówią o "niezidentyfikowanych elementach", które otworzyły ogień do wszystkich - i demonstrantów, i mundurowych.
Według telewizji Al-Dżazira, 14 osób straciło życie w miejscowości Izra w pobliżu Daary, która jest centrum oporu przeciw prezydentowi Baszarowi al-Assadowi. Zginęli także demonstranci w stołecznym Damaszku oraz okolicznych miastach. Protesty trwają pomimo czwartkowego dekretu prezydenta, znoszącego obowiązujący od 48 lat stan wyjątkowy.
REKLAMA
Syryjska opozycja wzywała na Facebooku do pokojowych demonstracji. "Wielki Piątek - jedno serce, ramię w ramię, jeden cel" - napisano na portalu
Opozycja domaga się ustąpienia Baszara al-Assada. Jest on prezydentem Syrii od 2000 roku, kiedy objął władzę po blisko trzydziestoletnich dyktatorskich rządach swego ojca.
Masowe protesty wybuchły w Syrii 18 marca. Od tej pory w starciach z policją zginęło ponad 250 demonstrantów.
REKLAMA
REKLAMA