Dramat 11-letniego Norwega w Wielki Piątek. Cudem uniknął śmierci
Jedenastoletni Norweg ponad dziesięć minut musiał stać na palcach, by móc oddychać.
2011-04-24, 00:02
Posłuchaj
Nieznany sprawca bądź sprawcy postanowili powiesić dziecko na drzewie. Szwecja i Norwegia są wstrząśnięte wydarzeniem, do którego doszło w piątek wieczorem na szwedzkim kempingu w miejscowości Charlottenberg niedaleko granicy norweskiej. Bawiący się samotnie na placu zabaw chłopiec został niespodziewanie napadnięty.
Założono mu od tyłu na szyję zaciskającą się pętlę. Następnie sznur przerzucono przez gałąź pobliskiego drzewa i napięty umocowano. Chłopiec nie wie kim byli napastnicy i ilu ich było. Udało mu się przeżyć, bo stał na palcach, by chwytać powietrze. Na szczęście zdążył go uwolnić przypadkowy przechodzień.
Szwedzka policja wszczęła dochodzenie, określając przestępstwo jako próbę morderstwa. Dramat rozegrał się w Wielki Piątek, uznawany w krajach skandynawskich jako najważniejszy dzień Świat Wielkanocnych.
IAR, sm
REKLAMA