Grudziądz: okaleczył żonę detonując granat - spędzi 25 lat w więzieniu
54-letni emerytowany wojskowy zdetonował ładunek w dyżurce więzienia w Grudziądzu, gdzie pracowała kobieta.
2011-05-09, 15:23
Jak podkreślił w uzasadnieniu sędzia Andrzej Rydzewski, wysokość kary uzasadniona jest niespotykanym poziomem agresji u Sławomira G.
- Jest on po prostu przyzwyczajony do tego, że wszyscy muszą go bezwzględnie słuchać i gdy zostaje "przyparty do ściany" to wybucha w sposób niekontrolowany agresją - powiedział sędzia.
Sąd uznał, że Sławomir G. jest człowiekiem "niezwykle niebezpiecznym" i musi zostać izolowany na 25 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Zdetonował granat w dyżurce
Do zdarzenia doszło w lipcu 2008 roku. Mężczyzna spotkał się z żoną przed budynkiem zakładu karnego, w którym kobieta pracowała jako instruktor nauki zawodu. Związek małżeński obojga rozpadał się i trwał podział wspólnego majątku.
54-latek domagał się od żony zwrotu 5 tys. zł, które była mu rzekomo winna po sprzedaży domu. Kobieta odmówiła i uciekła do dyżurki więziennej.
Sławomir G. wbiegł do pomieszczenia za kobietą i zaczął się z nią szarpać. Podczas szamotaniny zdetonował przyniesiony granat obronny.
Halina G. przeżyła wybuch, ale została poważnie okaleczona: straciła nogę, rękę i jedno oko.
PAP,kk
REKLAMA