Syria: służby strzelają do demonstrujących. Dziesiątki zabitych w Hamie
Do 34 wzrosła liczba osób, które zginęły w piątek z rąk żołnierzy w mieście Hama na zachodzie Syrii.
2011-06-03, 18:20
Jak poinformował dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, Rami Abdel Rahman, w mieście tym demonstrowało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, kiedy nagle siły bezpieczeństwa zaczęły strzelać do manifestantów. - Ponieważ jest wiele osób, które mają ciężkie obrażenia, liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć - powiedział Rahman agencji Reuters. Zastrzegł, że bilans ofiar jest niepełny, "ponieważ nie obejmuje wszystkich szpitali".
Trwające od 18 marca w Syrii protesty społeczne są najpoważniejszym jak dotąd politycznym wyzwaniem dla prezydenta Asada, który w 2000 roku przejął najwyższy urząd w państwie po swym zmarłym ojcu Hafezie el-Asadzie, sprawującym dyktatorskie rządy przez 30 lat.
Reżim tłumi protesty siłą, przy użyciu wojska i czołgów, nie reagując na głosy oburzenia z zagranicy i międzynarodowe sankcje nałożone na najważniejszych funkcjonariuszy państwowych. Jak się szacuje, dotychczasowe represje pociągnęły za sobą ponad tysiąc ofiar śmiertelnych.
aj
REKLAMA
REKLAMA