MSZ: teren katastrofy smoleńskiej wkrótce będzie ogrodzony
Resort ma już zgody polskiej i rosyjskiej prokuratury, czeka jeszcze na akceptację lokalnych władz w Smoleńsku.
2011-06-06, 12:44
Posłuchaj
Jak zaznaczył w poniedziałek rzecznik MSZ Marcin Bosacki jest to odzew na postulaty części rodzin ofiar katastrofy.
Szefowa Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 Zuzanna Kurtyka oraz Magdalena Merta z tego stowarzyszenia spotkały się w tej sprawie z podsekretarzem stanu w MSZ Jackiem Najderem.
- Ustalono, że MSZ sfinalizuje rozmowy z Rosjanami dotyczące zabezpieczenia miejsca, w którym spadł polski samolot. Strona polska ma na swój koszt postawić profile metalowe na betonowej podmurówce, jako tymczasową formę ogrodzenia – powiedziała Zuzanna Kurtyka.
Aby zabezpieczyć teren, potrzebne były zgody polskiej i rosyjskiej prokuratury, które zajmują się sprawą. - Te zgody wpłynęły już do MSZ. W tej chwili potrzebne są jeszcze zgody administracji lokalnej w Smoleńsku. Oczekujemy, że w najbliższym czasie je uzyskamy. Wówczas strona rosyjska będzie stawiała ogrodzenie na zlecenie MSZ, za pieniądze rządu polskiego - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych.
REKLAMA
Bosacki nie chciał podać terminu ukończenia prac. Zaznaczył, że Polska chce, by stało się to szybko. Według niego, ogrodzenie będzie tymczasową formą zabezpieczenia terenu, do czasu, gdy zapadną decyzje o upamiętnieniu ofiar katastrofy, czym zajmują się ministrowie kultury Polski i Rosji.
Możliwe będzie wejście poza ogrodzenie, aż do brzozy, o którą zachaczył samolot zanim sie rozbił i tam złożenie wieńców oraz zniczy.
Powrót tablicy pamiątkowej na miejsce katastrofy
Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 chciałoby ponadto przywrócić tablicę pamiątkową na kamieniu w miejscu katastrofy, ale treść napisu, tym razem, musiałaby uzyskać akceptację Rosjan. - Ta tablica, która jest tam obecnie, osobom, które nie wiedzą, po co polska delegacja leciała do Katynia, nic nie mówi. Chcemy przywrócenia tablicy z napisem, który wyjaśniłby kontekst - zaznaczyła Zuzanna Kurtyka.
REKLAMA
Tuż przed pierwszą rocznicą tragedii, Rosjanie zdemontowali tablicę pamiątkową, zainstalowaną na kamieniu w miejscu katastrofy przez Stowarzyszenia Katyń 2010 bez uzgodnienia z nimi. Na usuniętej tablicy znajdowało się sformułowanie: "Zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.". Na jej miejscu zawiesili nową tablicę po polsku i po rosyjsku. Nie ma na niej informacji o celu podróży ofiar katastrofy oraz o zbrodni katyńskiej.
Kwestia tłumaczenia polskich napisów
Stowarzyszenie zwróciło się również do MSZ z prośbą o interwencję w sprawie Muzeum Memoriału Katyńskiego w Katyniu. Nie ma w nim bowiem polskich napisów pod polskimi eksponatami, a w napisach po angielsku zamiast o "zastrzelonych polskich oficerach" czytamy o "strzelających polskich oficerach".
IAR, mr
REKLAMA
REKLAMA