Jak do sanatorium to tylko z ZUS
Nawet lekarze nie wiedzą, że ZUS kieruje na rehabilitację znacznie szybciej niż NFZ. Na wyjazd z funduszu trzeba czekać dwa lata lub nawet dłużej.
2011-06-08, 07:28
Ponadto do rehabilitacji z NFZ trzeba coraz więcej dopłacać - duża część zabiegów jest płatna. Tymczasem Zakład Ubezpieczeń Społecznych kieruje do sanatorium szybko i całkowicie nieodpłatnie, zwracając jeszcze koszty dojazdu. Wniosek o rehabilitację leczniczą wypełnia lekarz podstawowej opieki zdrowotnej lub inny specjalista. Pacjent otrzymuje wezwanie do lekarza orzecznika ZUS, który decyduje o miejscu rehabilitacji.
Jak poinformowano gazetę w Wydziale Orzecznictwa Lekarskiego i Prewencji krakowskiego oddziału ZUS po otrzymaniu decyzji orzecznika obecnie wyznaczane są terminy wyjazdu na lipiec. Praktycznie więc ubiegający się o sanatorium otrzymuje termin zaledwie po ok. trzech miesiącach od złożenia wniosku. Co ważne: rehabilitacja z ZUS odbywa się - na życzenie kuracjusza - w ramach zwolnienia lekarskiego (w NFZ nie jest to możliwe, trzeba brać urlop) a pobyt trwa 24 dni (w NFZ - 21 dni).
W minionym roku ze wszystkich form rehabilitacji leczniczej w ZUS skorzystało 74,5 tys. osób w całej Polsce.
PAP, gs
REKLAMA