Potwierdzono E. coli u 68-latki z Giżycka
- W organizmie kobiety wykryto bakterię E. coli, która wytwarza toksyny - poinformował szef olsztyńskiego sanepidu Janusz Dzisko.
2011-06-11, 14:20
Posłuchaj
Kobieta od wtorku przebywa na oddziale zakaźnym giżyckiego szpitala. 68-latka opiekowała się młodszym bratem siedmioletniego chłopca, u którego potwierdzono EHEC, a który jest hospitalizowany w warszawskim szpitalu.
- Badania wymazów pobranych od tej pani wykazały, że w jej organizmie jest bakteria E. coli, która wytwarza toksyny. To, czy jest to ten sam serotyp, który wywołuje zachorowania w Niemczech będzie wiadomo za dwa dni - powiedział Dzisko. Dodał, że jednak "należy się tego spodziewać".
To drugi potwierdzony przypadek groźnej bakterii w warmińsko-mazurskim. Pierwszym potwierdzonym przypadkiem E. coli w tym województwie był właśnie siedmiolatek, który groźną bakterią zaraził się od ojca, który niedawno wrócił z Niemiec.
Bakterie w kiełkach fasoli
Władze niemieckie poinformowały w piątek, że szczep bakterii EHEC odpowiedzialny za falę zachorowań odkryto w paczce kiełków fasoli pochodzących z uprawy ekologicznej w Dolnej Saksonii.
Nie wiadomo jednak, skąd wzięła się tam bakteria. Mogła zostać przyniesiona przez zarażonego pracownika. Albo trafić do Niemiec zza granicy - w sprowadzanych nasionach.
Od 1 maja zatrucie wywołane groźnym szczepem pałeczki okrężnicy potwierdzono u 2800 osób, wśród których u 722 wystąpił zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS). 31 osób zmarło, z czego 30 w Niemczech.
IAR,PAP,kk
REKLAMA