Czy ekspert zarobi na przetargu ministerstwa?
Informatyk brał udział w przygotowaniu przetargu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
2011-06-14, 07:33
Czy będzie go teraz także realizował - pyta "Rzeczpospolita". Ministerstwo Sprawiedliwości w lutym rozpisało przetarg na zorganizowanie dostępu elektronicznego do wydziałów Krajowego Rejestru Sądowego, Krajowego Rejestru Karnego, Biura Monitora Sądowego i Gospodarczego.
O kontrakt za blisko 22 miliony złotych ubiegały się wielkie firmy informatyczne. Do ostatniego etapu resort dopuścił tylko konsorcjum stworzone przez jedną z wrocławskich firm i jej spółkę zależną. Tylko zgłoszeni w tej ofercie specjaliści z różnych dziedzin informatyki spełniali wymagania przetargowe.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", jednym ze specjalistów zespołu zgłoszonego przez konsorcjum jest Paweł D., który współpracował z ministerstwem w pracach nad przetargiem. Opracowywał analizy, na podstawie których resort sformułował wymagania dotyczące dziewięciu specjalistów potrzebnych do wykonania zlecenia.
Protest spółek
Spółki, które odpadły z postępowania w marcu, złożyły w tej sprawie protest do Krajowej Izby Odwoławczej działającej przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że resort przed KIO reprezentował Paweł D.
Firmy nic nie wskórały. Resort nie zmienił kluczowych kryteriów przetargowych, w tym wymogów dla stanowiska architekta systemu. Taka osoba musi się legitymować aż dziesięcioma certyfikatami. Wszystkie certyfikaty wymagane do stanowiska architekta systemu posiada Paweł D.
Jedna z firm startujących w przetargu przyznała "Rzeczpospolitej", że negocjowała z nim ewentualną współpracę przy ministerialnym kontrakcie.
IAR, sm
REKLAMA