Portugalia: kryzys gospodarczy mnoży prostytutki
Dramatyczne dane z Portugalii: nawet pracujące kobiety muszą szukać dodatkowych dochodów. Coraz więcej z nich wychodzi na ulice.
2011-06-17, 12:00
Posłuchaj
Zdaniem organizacji pozarządowych, prostytucję jako sposób na dodatkowe zarobki coraz częściej wybierają kobiety, które mają normalną pracę, ale i tak nie są w stanie utrzymać rodziny.
Chodzi przede wszystkim o samotne matki. Jedną z nich jest Portugalka Marta. Ma dwoje dzieci, wyższe wykształcenie i pracę w dużej firmie, ale - jak podkreśla w rozmowie z telewizją RTP - ledwie łączy koniec z końcem. Dlatego zdecydowała się na prostytucję. Jak zaznacza, nie chodzi jej o wystawne życie ani kupowanie ekskluzywnych ubrań, a jedynie o to, by bez problemu opłacić rachunki i kupić jedzenie dla dzieci. Przyznaje, że wychowuje je sama, bez żadnego wsparcia ze strony byłego partnera.
Ana Maria Braga da Cruz z Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu podkreśla, że kobiety decydują na ten krok z powodu biedy i bezrobocia. Gwałtowny wzrost liczby prostytutek to bez wątpienia efekt kryzysu, z którym boryka się obecnie Portugalia - dodaje specjalistka.
Według oficjalnych danych, pod koniec 2010 roku w Portugalii było 45 tysięcy prostytutek. Większość z nich to Portugalki, jednak wiele pochodzi też z Afryki, głównie Nigerii, a także z Brazylii, Rumunii czy Bułgarii. Nierzadko są to ofiary handlu ludźmi, które przebywają w Portugalii nielegalnie i nie wiedzą, jak walczyć o swoje prawa.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA