Pierwsze zarzuty w związku z katastrofą w "Wujku"
Zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników usłyszało dziewięciu elektromonterów z kopalni "Wujek".
2011-06-20, 13:20
Posłuchaj
To pierwsze osoby, którym przedstawiono zarzuty w ramach śledztwa, wszczętego po katastrofie w rudzkiej części kopalni "Wujek". 18 września 2009 r. 1050 m pod ziemią w kopalni Wujek-Śląsk doszło do zapalenia i wybuchu metanu. Zginęło 20 górników, ponad 30 zostało rannych.
Według ustaleń ekspertów, przyczyną wybuchu metanu było zwarcie w jednym z przewodów zasilających urządzenia chłodnicze oraz nagromadzenie metanu spowodowane między innymi nieprawidłowym przewietrzaniem rejonu. WUG stwierdził także, że podziemne urządzenia i instalacje elektryczne były w fatalnym stanie
Jak podkreśla prokuratura, zarzuty nie mają bezpośredniego związku z samą katastrofą. Nieprawidłowości wykryto podczas prowadzonego śledztwa w tej sprawie.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek powiedziała, że mężczyźni byli odpowiedzialni za naprawę i konserwację podziemnych urządzeń oraz za ich utrzymanie w należytym stanie technicznym zapewniającym bezpieczeństwo. Z ustaleń wynika, że te osoby dopuściły się zaniechań w tej kwestii i tym samym naraziły górników na zagrożenie dla życia i zdrowia.
REKLAMA
aj
REKLAMA