Gorąco w Atenach. Policja użyła gazu przed parlamentem

Tłum ludzi na placu Konstytucji czeka w napięciu na wynik głosowania nad planem oszczędnościowym.

2011-06-28, 17:30

Gorąco w Atenach. Policja użyła gazu przed parlamentem

Posłuchaj

Protesty w Atenach - relacja Tomasza Kułakowskiego (IAR Ateny)
+
Dodaj do playlisty

Wcześniej manifestanci przemaszerowali przez miasto wznosząc okrzyki, grając na bębnach i niosąc transparenty przeciwko planom oszczędnościowym. W centrum Aten rozlokowano 5 tysięcy policjantów.

Wobec grupki zakapturzonych młodych ludzi, rzucających w policję kijami i butelkami, użyto gazu. Na placu podpalono też kawiarniany parasol, ale ogień został zaraz ugaszony. 

W czasie starć demonstrantów z siłami porządkowymi w Atenach aresztowano co najmniej 14 osób, a 46 zostało rannych, w tym 37 policjantów i 9 protestujących.

Tomas Lamaris z ateńskich związków zawodowych powiedział specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, że społeczeństwo nie chce oszczędności.

- Protestujemy, bo rząd jest przeciwko ludziom. Nie chcemy tego planu, żądamy referendum, władze nie chcą nam dać tego prostego aktu demokracji. Dlatego protestujemy. Mamy nadzieję, że parlament nie przyjmie nowych oszczędności. Będziemy żądać referendum, dopóki go nie otrzymamy - mówił protestujący.

Grecja jest sparaliżowana przez rozpoczęty dziś 48 godzinny strajk generalny. Na kilka godzin zamknięto lotniska. Pociągi, autobusy i promy kursują nieregularnie. Jedynym publicznym środkiem transportu bez problemów działającym jest metro.

Strajkuje też służba zdrowia, dziennikarze, a nawet zatrudnieni w państwowym teatrze aktorzy.

"Skarb państwa będzie pusty"

Kryzysowy plan oszczędnościowy, przeciw któremu protestują Grecy, ma przynieść 28 miliardów euro oszczędności i kolejne 50 miliardów euro z prywatyzacji. Przyjęcia okrojonego o prawie 30 miliardów euro projektu budżetu na lata 2012-2015 bezwarunkowo żąda Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. To warunek do wypłacenia Atenom kolejnej transzy kredytu w wysokości 12 miliardów euro.

Dziś Komisja Europejska zaapelowała do greckich posłów, by zatwierdzili program drakońskich oszczędności, bo tylko wtedy Ateny mogą otrzymać międzynarodową pomoc finansową i uniknąć bankructwa. Oświadczenie w tej sprawie opublikował unijny komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn.

Premier Grecji Jeorgios Papandreu ostrzegł, że nieprzyjęcie planu spowoduje, że za kilka dni skarb państwa będzie pusty. Jednak wynik głosowania jest niepewny.

Przywódca opozycji Antonis Samaras powiedział, że sposób myślenia, który stoi za planem oszczędnościowym jest błędny. - Aby pobudzić gospodarkę trzeba obniżyć, a nie podwyższyć podatki - stwierdził Samaras.

Z sondaży wynika, że planom oszczędnościowym rządu sprzeciwia się ponad dwie trzecie Greków.

IAR, to, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej