Żałoba po tragicznym wypadku w Szczepanku

W wypadku, do którego doszło w miejscowości Szymanek na Opolszczyźnie, zginęło pięć młodych osób a cztery zostały ranne. Fiat Uno zjechał ze swojego pasa i wjechał prosto pod koła volkswagena Passata.

2011-06-28, 13:30

Żałoba po tragicznym wypadku w Szczepanku
. Foto: fot. opolska.policja.gov.pl

Posłuchaj

Maciej Milewski, rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Opolu, o zdarzeniu
+
Dodaj do playlisty

Decyzję o 24-godzinnej żałobie podjęli wspólnie starosta strzelecki i burmistrz Strzelec Opolskich.

"[...] łącząc się w bólu z poszkodowanymi i rodzinami ofiar, ogłaszam żałobę na terenie Powiatu Strzeleckiego od godz. 24.00 we wtorek 28 czerwca 2011 r. do godz. 24.00 w środę 29 czerwca 2011 r." - czytamy w zarządzeniu.

Obaj zalecili odwołanie wszelkich imprez o charakterze kulturalnym, rozrywkowym, rekreacyjnym i sportowym organizowanych przez instytucje miejskie i powiatowe.

Zaapelowali też do mieszkańców o zaniechanie organizowania lub ograniczenie w dniu żałoby imprez kulturalnych, rozrywkowych, rekreacyjnych i sportowych.

Przeżył, bo jechał w bagażniku?

Do wypadku doszło w sobotę, w Szczepanku pomiędzy Zawadzkiem a Strzelcami Opolskimi na Opolszczyźnie. Fiat Uno zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w nadjeżdżającego volkswagena Passata.

Na miejscu zginęło pięć osób w wieku 15 - 20 lat, wszyscy podróżowali fiatem Uno. Przeżył 20-latek, który z połamanymi żebrami i uszkodzoną miednicą trafił do szpitala. Podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji poinformował, że nastolatek nie zginął ponieważ jechał zamknięty w bagażniku.

Z ustaleń policji wynika, że żaden z sześciu mężczyzn jadących fiatem nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Samochód, którym jechali, nie miał ważnych badań technicznych. Auto od dwóch lat nie było dopuszczone do ruchu.

Według ustaleń śledztwa młodzi mężczyźni przed wypadkiem byli w restauracji w jednej z okolicznych miejscowości. Nie wiadomo, czy pili alkohol. - Tę kwestię wyjaśnią badania. Na ich wyniki musimy jeszcze poczekać - mówi Dryszcz.

- Zdaniem policjantów zawiniła ogromna prędkość z jaką jechał fiat. Świadczą o tym uszkodzenia samochodu - wyjaśnia Maciej Milewski, rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Opolu.

IAR/PAP/powiatstrzelecki.pl/kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej