Maciej Zembaty spoczął na Powązkach
Znakomity satyryk, pieśniarz, tłumacz i wykonawca utworów Leonarda Cohena zmarł 27 czerwca. W ostatniej drodze towarzyszyli mu m.in. Stefan Friedmann i Janusz Głowacki.
2011-07-08, 16:54
Posłuchaj
Rodzina, przyjaciele i przedstawiciele kultury pożegnali na wojskowych Powązkach w Warszawie Macieja Zembatego.
Aktor Stefan Friedmann, który przez wiele lat współpracował ze zmarłym poetą, wspomina, że był on nietypowym artystą: - Ponurym z wyglądu, ale radosnym i koleżeńskim w środku.
Pisarz Janusz Głowacki podkreśla, że odszedł wybitny satyryk, który cudownie pisał oraz żył tak, jak chciał. - Był zatopiony w Cohenie i narkotykach - wspomina i dodaje: - Miał cudowny głos i pisał szalenie wyrafinowane teksty. Jego zdaniem francuscy przedstawiciele czarnego humoru to przy Zembatym "małe piwo."
Maciej Zembaty urodził sie 16 maja 1944 roku w Tarnowie. Ukończył szkołę muzyczną w klasie fortepianu, studiował filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę magisterską napisał na temat polskiej piosenki i gwary więziennej. Dzięki swym badaniom stał się jednym z pierwszych specjalistów od grypsery. Studiował także na ASP i w łódzkiej Filmówce.
REKLAMA
Maciej Zembaty uchodził za klasyka czarnego humoru; współtworzył wraz z Wojciechem Młynarskim słynny kabaret "Dreszczowisko" i własny, psychodeliczny magazyn "Zgryz".
Do legendy przeszła też jego żartobliwa piosenka pogrzebowa "Ostatnia posługa", śpiewana na melodię marsza żałobnego Chopina. Utwór, jak podkreślali socjologowie, przełamywał obyczajowe tabu śmierci i pochówku, uwalniając ją od celebry i urzędowego smutku.
IAR, aj
REKLAMA
REKLAMA