Norwegia w żałobie. "Dokonał tego jeden z nas"
W podwójnym ataku zginęły co najmniej 92 osoby - siedem z eksplozji bomby niedaleko rządowych budynków w Oslo i 85 w strzelaninie na wyspie Uteoya.
2011-07-24, 07:00
Posłuchaj
O godz. 11.00 w katedrze w Oslo rozpocznie się specjalna msza w intencji ofiar piątkowych zamachów w Norwegii. W nabożeństwie ma wziąć udział rodzina królewska oraz premier Norwegii. Jens Stoltenberg ma też przemawiać w czasie mszy.
Dziekan katedry w Oslo Olav Dag Hauge podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że to, co stało się w piątek jest dla Norwegów całkowitym zaskoczeniem.
- Norwegowie są w szoku. Nie myśleliśmy, że coś takiego jest możliwe. Spodziewaliśmy się, że jeśli to się zdarzy, to będzie atak z zewnątrz. Tymczasem dokonał tego człowiek, który wychowywał się w Norwegii - stwierdził dziekan w rozmowie z Polskim Radiem.
Na placu przed katedrą od soboty gromadzą się mieszkańcy Oslo i ludzie, którzy przyjechali z całego kraju. Norwegowie zapalają znicze, przynoszą kwiaty oraz kartki z modlitwami i wspomnieniami.
REKLAMA
Kwiaty i znicze pojawiły się także przed innymi kościołami w Oslo. Ingrid, która przyjechała z miejscowości Sandvika mówi, że to, co się stało jest niepojęte. - Tego nie można z niczym porównać. To jest obrzydliwe. Tak trudno to przyjąć. Dla wszystkich jest to wielki szok. Trudno to opisać i trudno uwierzyć, że to naprawdę się stało - powiedziała dziewczyna.
Okolice budynków rządowych w Oslo, gdzie w piątek doszło do eksplozji wciąż są zamknięte, a terenu pilnuje wojsko. Ulice centrum norweskiej stolicy są opustoszałe. W sobotę wieczorem niektóre puby, wypełnione zazwyczaj ludźmi w sobotni wieczór, również świeciły pustkami.
IAR, aj
REKLAMA