Oslo: akcja antyterrorystów. "Nie jest bezpiecznie"
Norweska policja zatrzymała w Oslo kilka osób po operacji związanej z piątkowymi atakami, w których zginęły 93 osoby - podał norweski dziennik "VG" oraz telewizja TV2.
2011-07-24, 12:18
Policja nie potwierdziła tych doniesień.
Przeczytaj raport specjalny o zamachach w Norwegii>>>
Operacja była, podejrzany wciąż jeden
- Mogę potwierdzić, że przeprowadzono akcję pod pewnym adresem w Oslo. Jest to związane z piątkową eksplozją w stolicy - powiedział Anders Fride Berg ze stołecznej policji.
Według innych źródeł, w operacji uczestniczyły jednostki antyterrorystyczne Delta. Nie poinformowano, czy ktoś został zatrzymany. Norweska policja informowała wcześniej, że będzie przeprowadzała akcje, by sprawdzić, czy w mieście nie istnieje dodatkowe zagrożenie terrorystyczne.
REKLAMA
Dotychczas jedynym podejrzanym jest 32-letni Anders Behring Breivik, który przyznał się do obu zamachów i zeznał, że działał w pojedynkę.
Za pośrednictwem adwokata Breivik przyznał się do winy. Ogłosił, że wie, iż jego czyny były "potworne", jednak jego zdaniem były "konieczne". Breivik miał przygotowywać się do zamachów od trzech lat.
- W poniedziałek jest zaplanowane przesłuchanie i wtedy on zapowiedział, że przedstawi swoje stanowisko - mówi prawnik Geir Lippestad. Andersowi Breivikowi zostały już postawione zarzuty popełnienia aktów terrorystycznych.
Policja: Breivik mówi, że działał sam>>>
REKLAMA
Wciąż nie przeszukano ruin
W Oslo wciąż nie rozpoczęło się przeszukiwanie budynków zniszczonych po piątkowej eksplozji, bo nie wiadomo, w jakim stanie są konstrukcje gmachów. Policja nie wyklucza, że w środku mogą znajdować się kolejne ciała.
- Na razie nie jesteśmy w stanie ze stuprocentową pewnością stwierdzić, iż centrum Oslo jest już bezpieczne - poinformowali policjanci.
IAR, aj
REKLAMA