Rutkowski znów w akcji. Uwolnił kolejne dziecko
Aleksander Frolov, 13-letni Rosjanin, prosił o pomoc królową Norwegii, prezydenta i premiera Rosji. Z rąk norweskich urzędników uwolnił go jednak Krzystof Rutkowski.
2011-08-02, 06:00
- Alexander został odebrany dobrze sytuowanej i wykształconej matce Rosjance tylko dlatego, że była w separacji z mężem - twierdzi detektyw Rutkowski. Podkreśla, że chłopiec sam się zgłosił do niego o pomoc, gdy zobaczył w telewizji program o uwolnionej miesiąc temu Nikoli - pisze "Gazeta Wyborcza".
Chłopiec urodził się w Moskwie. Jego matka wykładała dziennikarstwo na uniwersytecie. Sześć lat temu przeprowadziła się do Norwegii, tam wyszła za mąż. Cztery lata temu urodziła drugiego syna. Niedługo potem rozeszła się z mężem.
- Na początku marca syn zaczął opowiadać straszne rzeczy. Wynikało z tego, że ojciec molestuje go seksualnie. Od razu poszłam to zgłosić do organizacji zajmującej się przestrzeganiem praw dzieci - mówi matka 13-latka. - Miesiąc później dwóch pracowników społecznych i dwóch policjantów przyszło do mnie do domu i zabrało mi syna. To był dramat. Wsadzili go do samochodu, nikt mnie o nic nie pytał.
Alexander trafił do rodziny zastępczej. Wtedy zadzwonił do Rutkowskiego. - Bardzo płakał - wspomina detektyw. - Nie mogłem go zrozumieć. Zaczęliśmy rozmawiać po rosyjsku. Prosił o pomoc, opowiedział, jaka jest sytuacja, więc po niego pojechaliśmy.
REKLAMA
Gazeta podkreśla, że detektyw nie musiał łamać przepisów, ponieważ norweskie prawo mówi, że 13-latek może sam zdecydować o miejscu swojego pobytu. - Po prostu go zabraliśmy i przekazaliśmy matce - wyjaśnia Rutkowski.
"Gazeta Wyborcza"/ aj
REKLAMA