Włosi domagają się prawdy: kto stał za zamachem
Po raz trzydziesty Włosi upomnieli się o całą prawdę o zamachu bombowym, dokonanym 2 sierpnia 1980 roku na dworcu kolejowym w Bolonii.
2011-08-02, 17:58
Posłuchaj
W najtragiczniejszym zamachu w powojennej historii Włoch zginęło 85 osób, 200 zostało rannych.
Pochód, który wyruszył spod bolońskiego ratusza, dotarł do dworca punktualnie o g.10.25 - o tej godzinie doszło do wybuchu ładunku podłożonego w poczekalni drugiej klasy.
Od pierwszego dnia rodziny ofiar domagają się ujawnienia całej prawdy, którą - ich zdaniem - otacza zmowa milczenia, jak powiedział prezes stowarzyszenia Paolo Bolognesi. Nie miał on słów na określenie nieobecności przedstawicieli rządu na dorocznych obchodach. Nie zawiódł natomiast prezydent Giorgio Napolitano, który w przesłaniu do ich uczestników stwierdził, że pamięć o zamachu jest wezwaniem do zapobiegania nietolerancji i przemocy.
Bombę na dworcu w Bolonii podłożyli neofaszyści, do tej pory jednak nie wiadomo, kto był ich mocodawcą. Próby ustalenia prawdy natrafiają na przeszkodę w postaci „tajemnicy państwowej”.
REKLAMA
IAR/mch
REKLAMA