66. rocznica zrzucenia bomby na Hiroshimę
W Parku Pokoju w Hiroshimie uderzono w dzwon i wypuszczono gołębice. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele ponad 60 krajów.
2011-08-06, 08:20
Posłuchaj
Na tegoroczne obchody nałożyła się tragedia 80 tys. mieszkańców okolic elektrowni atomowej Fukushima, poważnie uszkodzonej przez katastrofalne trzęsienie ziemi i tsunami z 11 września.
Premier Japonii, Naoto Kan, powiedział, że bezpieczeństwo cywilnej energii atomowej to mit i że czas z nim skończyć. - Japonia musi ograniczyć swe uzależnienie od energii jądrowej - powiedział szef japońskiego rządu.
Burmistrz Hiroszimy Kazumi Matsui podkreślił, że kryzys związany ze skutkami marcowego kataklizmu nadwyrężył zaufanie Japończyków do pokojowego wykorzystania energii atomowej.
Wcześniej rząd zapowiedział, że w przyszłości wszystkie elektrownie atomowe w Japonii zostaną zamknięte.
"Byłem przekonany, że to nas uratuje"
Zrzucenie bomby jądrowej na Hiroshimę przyczyniło się bezpośrednio do zakończenia II wojny światowej. Po eksplozji zginęło w ciągu sekund prawie 80 tys. ludzi.
- Podjąłem tę decyzję, bo byłem przekonany, że atak ostatecznie uratuje życie wielu ludzi zarówno Japończyków jak i Amerykanów - mówił po latach prezydent Harry Truman.
Jak poinformowała telewizja NHK, tylko w ciągu ostatniego roku na skutek choroby popromiennej zmarło blisko 6 tys. osób. Łączna liczba ofiar śmiertelnych to ponad 275 tys.
IAR,PAP,kk
REKLAMA