Ziobro: zakochałem się przesłuchując Millera
- Tamtego dnia miałem już wszystkiego dosyć… Po siedmiu godzinach słuchania i patrzenia na Leszka Millera, zobaczyłem w końcu piękną kobietę, która się uśmiechała – zwierza się europoseł PiS.
2011-08-23, 15:00
Zbigniew Ziobro, znany z tego, że pilnuje swojej prywatności, opowiedział tygodnikowi „Gala” o swoich relacjach z kobietami i małżeństwie z dziennikarką Patrycją Kotecką.
- Do czasu, gdy nie poznałem żony, ustatkowanie mi nie wychodziło – przyznał Ziobro. Zaznaczył, że jego pierwszą miłością była Brigitte Bardot, a później miał ich jeszcze wiele. Jak sam podkreślił, budził niechęć babci, która chciała wysłać go do seminarium, a nawet jego obecna małżonka podkreśla ponoć, że był kobieciarzem.
Ziobro zapewnia jednak, że teraz w jego życiu jest tylko jedna kobieta.
- Szczególną uwagę zwróciłem na Patrycję, kiedy przesłuchiwaliśmy Leszka Millera. Tamtego dnia miałem już tak wszystkiego dosyć... i spojrzałem w kierunku stołu, przy którym siedzieli dziennikarze. Patrycja miała na sobie jakiś niebieski żakiet. Po siedmiu godzinach słuchania i patrzenia na Leszka Millera zobaczyłem w końcu piękną kobietę, która się uśmiechała – powiedział dziennikarzom. Przyznał jednak, że zdobyć serce Koteckiej nie było łatwo.
REKLAMA
- Nie dała się zaczarować. Początkowo moje rozmaite próby nawiązania kontaktu, czasami dość takie ułańskie, z duża pewnością siebie, odbijały się od muru. Co intrygowało mnie jeszcze bardziej – mówił.
Gala, wit
REKLAMA