Pekin nie ma litości dla swoich przeciwników
Chiny wykorzystały w ciągu ostatnich 10 lat pretekst światowej walki z terroryzmem, by wtrącić do więzienia tysiące Ujgurów w Sinkiangu - oświadczyła organizacja reprezentująca tę mniejszość.
2011-09-11, 07:42
Pekin utrzymuje, że za niepokojami społecznymi w tej prowincji na zachodzie Chin stoją siły "terrorystyczne, separatystyczne i religijne". Domniemanych przywódców wzniecających niepokoje wtrącił zaś do więzienia - podkreślił Światowy Kongres Ujgurów z siedzibą w Berlinie.
- Władze chińskie znalazły w 11 września doskonały pretekst, by zdławić wszelkie formy pokojowej opozycji ujgurskiej w sferze politycznej, społecznej i kulturalnej - oświadczyła w komunikacie szefowa organizacji Rebiya Kadeer.
- Chociaż liczba manifestacji przeciwko polityce rządu rośnie w całym kraju z dnia na dzień, tylko manifestacje ujgurskie są określane jako „terrorystyczne" - dodała.
Według Światowego Kongresu Ujgurów, "jest bardzo prawdopodobne, że sądy w Sinkiangu osądziły w 2010 roku ponad tysiąc oskarżonych podejrzanych o stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa w regionie, i można przypuszczać, że zdecydowana większość została skazana".
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
aj
REKLAMA