Palikot "rozbił" namiot pod siedzibą premiera
Protestujący pod kancelarią premiera działacze Ruchu Palikota żądali debaty z Donaldem Tuskiem; pod kancelarią rozbili miasteczko namiotowe.
2011-09-12, 19:07
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
- Donaldzie Tusku, wyzywamy cię na pojedynek, Janusz Palikot gotów jest stawić się o każdej porze, odwołać każde spotkanie i zmierzyć się z tobą w telewizyjnej debacie - mówił Armand Ryfiński z Ruchu Palikota.
Działacze Ruchu ubrani byli w pomarańczowe koszulki z logo ugrupowania, mieli ze sobą transparenty, plakietki, gwizdki i megafony. Namawiali przechodniów do przyłączenia się do protestu. Przygotowali także petycję wzywającą Tuska do debaty; petycję wraz z symbolicznymi dwoma mikrofonami zanieśli do kancelarii premiera.
- Jedynym godnym rywalem Donalda Tuska w debacie może być Janusz Palikot. Apelujemy do pana premiera o udział w tej debacie, zarówno z Januszem Palikotem, jak i innymi partiami politycznymi, które zarejestrowały swoich kandydatów we wszystkich okręgach - powiedziała sekretarz zarządu krajowego partii Anna Kubica.
REKLAMA
Palikot, który pojawił się pod kancelarią premiera po południu oświadczył, że "protest odniósł częściowy skutek". Zapowiedział, że do debaty siedmiu komitetów ogólnokrajowych (PO, PiS, SLD, PSL, PJN, Polskiej Partii Pracy - Sierpień 80 i Ruchu Palikota) dojdzie 5 października w telewizji publicznej. Zdaniem Palikota, będzie to "namiastka debaty".
aj
REKLAMA
REKLAMA