Przedwyborcze pomysły na politykę społeczną
Politycy zaproszeni do "Debaty" w radiowej Jedynce próbowali przekonać do programów swoich ugrupowań.
2011-09-13, 21:30
Posłuchaj
Zobacz galerię dzień na zdjęciach>>>
Sławomir Piechota z PO mówił, że obecny rząd dobrze sobie radził z polityką społeczną. - Nasz program budujemy w oparciu o twarde fakty i przypomnę średnie wynagrodzenie w roku 2007 wynosiło niecałe 2700 zł, w tej chwili wynosi 3360 zł.
Mieczysław Kasprzak z PSL przekonywał, że polityka społeczna zależy od polityki gospodarczej kraju. - Najważniejsza jest gospodarka, wzrost gospodarczy. Gospodarka będzie się rozwijać jeśli stworzymy warunki do powstawania miejsc pracy, jeżeli przedsiębiorców zachęcimy, tych naszych młodych krajowych ludzi i kapitał zagraniczny, który stoi na granicach Polski i czeka na dobre warunki. Jeżeli pokażemy, że można mieć zaufanie do władzy do rządzących to wtedy ten kapitał ruszy - podkreślał polityk Ludowców.
Zdaniem Tomasza Dudzińskiego z PJN receptą na poprawę życia najuboższych Polaków jest zmniejszenie podatków. - Jeżeli przedsiębiorca będzie płacił niższe podatki, jeżeli konsument będzie płacił niższe podatki będzie więcej wydawał, będzie chodził na imprezy kulturalne to bezrobotnych będzie ubywało.
REKLAMA
Jadwiga Wiśniewska z PiS zwracała uwagę na rosnący problem niedożywionych dzieci i obarczała za to winą obecny rząd. - Nie podnieśliście kryterium uprawniającego do pomocy socjalnej, do zasiłków rodzinnych, tak więc coraz więcej dzieci wypada z możliwości pomocy. W Polsce powinno być dożywianych dwa miliony dzieci. Niestety jest dożywianych tylko półtora miliona, ze względu na to, że te progi przez cztery lata nie były podnoszone.
Marek Balicki z SLD powiedział, że problemem ostatnich lat jest nierówny podział wzrostu gospodarczego. - Nierówności się zwiększają pokazują to wszystkie badania i w Polsce te nierówności są większe niż w wielu innych krajach, które 20 lat temu weszły na drogę transformacji ustrojowej i gospodarczej.
aj
REKLAMA
REKLAMA