Porywacz, zabójca, terrorysta. Wpadł po 40 latach

2011-09-28, 11:34

Porywacz, zabójca, terrorysta. Wpadł po 40 latach
Rozebrani do majtek agenci Federalnego Biura Śledczego podczas przekazywania okupu porywaczom lotu Delty na płycie lotniska w Detroit. 31 lipca 1972 roku.Foto: Fot. NBC

Portugalska policja zatrzymała Georga Wrighta, Amerykanina który skazany za morderstwo w 1970 roku uciekł z więzienia, wstąpił do ruchu terrorystycznego i współuczestniczył w porwaniu samolotu.

68-letni Wright został zatrzymany pod Lizboną na prośbę specjalnego grupy pościgowej z USA, która przyleciała do Portugalii, by wziąć udział w operacji. Mężczyzna stanął przed sądem ekstradycyjnym i prawdopodobnie zostanie wysłany do Ameryki, gdzie odsiedzi resztę swojego wyroku za morderstwo, powiększonego zapewne o nowe zarzuty i karę za ucieczkę.

W 1962 roku niespełna 20-letni Wright wraz z trzema wspólnikami zamordował właściciela stacji benzynowej w New Jersey. Ofiarą był Walter Patterson, odznaczony weteran II Wojny Światowej, ojciec dwójki dzieci. Wright został skazany za to morderstwo, oraz za szereg wcześniejszych napadów z bronią w ręku na karę 15 do 30 lat więzienia (w USA kary są często zmieniane zależnie od warunków pobytu w więzieniu, m.in. zachowania, stanu zdrowia i sytuacji rodzinnej). Jednak 19 sierpnia 1970 jemu i trzem wspólnikom udało się uciec ze stanowego więzienia Bayside i przedostać do Detroit.

Tam Wright wstąpił do Black Liberation Army, spadkobiercy osławionych „Czarnych Panter” – terrorystycznej organizacji nacjonalistyczno-marksistowskiej, która „walczyła z rasizmem”.

Wright
Wright w policyjnej kartotece, po aresztowaniu za morderstwo w 1963 roku Fot. NBC

31 lipca 1971 roku przebrany za księdza Wright w towarzystwie trzech mężczyzn, dwóch kobiet i trójki małych dzieci uprowadził samolot Delta Air Lines z Detroit do Miami. Na pokładzie było 94 pasażerów i 7 członków załogi; wszyscy stali się zakładnikami Armii Wyzwolenia Czarnych. Wright przemycił na pokład pistolet, który schowany był w Biblii. Jeden z porywaczy na pokład zabrał swoje 2-letnie dziecko, pozostała dwójka dzieci była niewiele starsza.

Zgodnie z żądaniem w Miami wszyscy porwani zostali wymienieni na milion dolarów w gotówce, które dostarczył rozebrany do majtek agent FBI. Porywacze nie opuścili jednak samolotu i udali się do Bostonu, gdzie uzupełnili zapasy paliwa i odlecieli do Algierii, której prezydent Houari Boumedienn sympatyzował z lewicowymi partyzantkami na całym świecie. Algierski rząd wprawdzie zwrócił samolot i okup, ale odmówił wydania porywaczy, którzy trafili pod opiekę Eldridge’a Cleavera, amerykańskiego komunisty który reprezentował Czarne Pantery w Algierii.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Cała grupa ostatecznie przedostała się do Francji, gdzie większość została namierzona i zatrzymana. W 1976 roku w Paryżu odbył się bardzo głośny proces, który zaciążył na stosunkach francusko-amerykańskich. Francuski sędzia zgodził się z obrońcą w potępieniu „amerykańskiego rasizmu” i uznał go za „okoliczności łagodzące”. Mało tego, przychylił się nawet do argumentacji obrony, że „ucisk rasowy w Stanach Zjednoczonych” był motywem działania terrorystów, gdy uprowadzili samolot z blisko setką niewinnych osób na pokładzie. Francja odmówiła ekstradycji terrorystów, kolejny raz argumentując, że w Stanach Zjednoczonych czekają ich rasistowskie prześladowania.

Sam Wright pozostał na wolności nigdy nie schwytany. W 2002 roku powołano jednak w Nowym Jorku specjalną grupę dochodzeniową, w skład której wchodzili agenci FBI, biura szeryfa, policjanci i prokuratorzy. Przeglądając kartkę po kartce czytali wszystko, co w archiwach więzienia, sądów, policji, FBI i innych instytucji było o jednym z najbardziej wówczas poszukiwanych przez Federalne Biuro Śledcze. Sporządzili portret pamięciowy, po tym jak komputer przeprowadził symulację starzenia się Wrighta. Po przesłuchaniu wszystkich byłych więźniów, którzy mieli z nim kontakt, a także porwanych w feralnym locie Delty, sporządzili także listę miejsc na całym świecie, w których mógł się on ukrywać.

Portugalia była jedną z wytypowanych kryjówek, choć jak powiedział Associated Press rzecznik grupy dochodzeniowej, „była to tylko kolejna skrzynka, do której trzeba było zajrzeć”. Nikt nie spodziewał się, że Wright może ukrywać się tam. Dopiero, gdy portugalska policja porównała zdjęcie ze swojej bazy danych i portret Wrighta, okazało się że udało się go namierzyć po ponad 40 latach od więziennej ucieczki.

Jeśli Wright zostanie ekstradowany, oskarżony o porwanie, terroryzm i ucieczkę i skazany, najprawdopodobniej czeka go kara śmierci. W stanie New Jersey nie wykonano jednak takiego wyroku od 1976 roku. Wright był najdłużej pozostającym na wolności żyjącym zbiegiem.

AP, NBC, "The Guardian", "New York Times", sg

Polecane

Wróć do strony głównej