2 tys. nowojorczyków "okupowało Wall Street"
Policja zablokowała ich pochód na Moście Brooklińskim. Aresztowano ponad 700 osób.
2011-10-02, 08:07
Demonstranci zostali zatrzymani za próbę zorganizowania marszu bez zezwolenia władz i blokowanie ruchu ulicznego. Niektórzy zeszli z przejścia dla pieszych na moście łączącym Manhattan z Brooklynem i zajęli jezdnię.
- Nie było problemu, dopóki grupa ludzi nie oderwała się i nie zaczęła krzyczeć: "Zajmijmy most, zajmijmy most!" - relacjonuje rzecznik policji Paul Browne. Według policji, do aresztowań doszło dopiero wówczas, kiedy demonstranci nie posłuchali wielokrotnych wezwań funkcjonariuszy do powrotu na ścieżkę dla pieszych.
Niektórzy w obliczu grożącego im zatrzymania próbowali uciec. Ci, którzy nie podporządkowali się nakazom, zostali zakuci w kajdanki i przewiezieni autobusami do aresztu. - Niektórzy usłuchali i usunęli się unikając aresztowania. Inni kontynuowali marsz w kierunku Brooklynu i zostali aresztowani - mówi rzecznik policji.
"Policja chroni miliarderów"
Protest trwa od 17 września. Amerykanie domagają się ukarania wielkich instytucji finansowych za wywołanie kryzysu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Uczestnicy pochodu, zanim doszli do mostu Brooklińskiego, przeszli przed siedzibę nowojorskiej policji, by zaprotestować wobec jej ostatnich działań. W ich opinii, którą wyrażają na trzymanych transparentach, "Nowojorska policja chroni miliarderów z Wall Street".
Funkcjonariusze w brutalny sposób spacyfikowali demonstrację z 25 września. Aresztowano wtedy - głównie pod zarzutem blokowania ruchu drogowego - 80 osób. Użyto również gazu pieprzowego przeciwko protestującym.
Uczestników demonstracji skrytykował burmistrz Nowego Jorku. Micheal Bloomberg stwierdził, że protestujący kierując swoją wrogość wobec pracowników Wall Street, atakują średniozarabiających ludzi.
IAR,PAP,kk
REKLAMA