Lider T.Love Muniek Staszczyk zaskarży PiS
Artysta będzie domagał się poszanowania swoich praw na drodze sądowej, w związku z wykorzystaniem przez PiS w kampanii utworu "Warszawa".
2011-10-05, 20:34
Muniek Staszczyk podał, że wbrew temu co twierdzi PiS, formalności nie zostały dopełnione. Lider zespołu T.Love zarzucił kandydatowi PiS do Sejmu Markowi Cackowskiemu, że ten bez zgody wykorzystywał w kampanii utwór pt. "Warszawa", emitując go z głośników zamontowanych na jeżdżącym po Warszawie samochodzie ze swoim plakatem wyborczym.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
Wówczas pełnomocnik wyborczy PiS Krzysztof Sobolewski zapewnił, że ze strony komitetu wyborczego PiS, który prowadzi kampanię kandydata, wszystkie formalności w sprawie praw autorskich i wykorzystania utworu zostały dopełnione.
"Warszawa" bez zgody
- Nie jest prawdą podawana przez pełnomocnika komitetu wyborczego ugrupowania Prawo i Sprawiedliwość - Pana Krzysztofa Sobolewskiego informacja, jakoby wszystkie formalności dot. praw i wykorzystania utworu "Warszawa" w kampanii wyborczej kandydata PiS - Marka Cackowskiego, zostały dopełnione - oświadczam niniejszym, że takowe formalności nie miały miejsca w stosunku do mojej osoby - napisał w oświadczeniu wysłanym do PAP lider zespołu T.Love.
- Wątpię w to, że przedstawiciele ugrupowania politycznego PiS zwracali się o stosowne zgody i zezwolenia do pozostałych osób, które uprawnione są do zajęcia stanowiska odnośnie korzystania z ww. utworu (współautor, wykonawcy, wytwórnia fonograficzna, organizacje zbiorowego zarządzania) - albowiem chociażby z mocy przepisów prawa osoby te zapewne skontaktowałyby się ze mną w rzeczonej sprawie - napisał Staszczyk.
Jak dodał, tym samym doszło do naruszenia jego autorskich praw majątkowych do tego utworu, jak i do naruszenia jego praw majątkowych do artystycznego wykonania utworu "Warszawa". - A przede wszystkim - i to jest najważniejsze - doszło do naruszenia moich praw osobistych jako autora i wykonawcy - oświadczył. - Sytuację taką uważam za niedopuszczalną i w związku z tym będę domagał się poszanowania moich praw na drodze sądowej - zapowiedział artysta.
- Z niecierpliwością oczekuję też od Komitetu Wyborczego PiS przestawienia mi oraz opinii publicznej rzekomych dowodów na to, że zgodziłem się, aby ww. utwór był wykorzystywany w kampanii wyborczej PiS - napisał w oświadczeniu Muniek Staszczyk.
sm
REKLAMA