List intelektualistów: "zmanipulowano słowa Kaczyńskiego"

To PO i media zdecydowały o włączeniu kwestii polsko-niemieckiej do kampanii - napisano w liście broniącym Jarosława Kaczyńskiego podpisanego przez 150 intelektualistów.

2011-10-07, 06:00

List intelektualistów: "zmanipulowano słowa Kaczyńskiego"
Artykuł o słowach Jarosława Kaczyńskiego był w środę najważniejszym tekstem na stronach internetowych "FAZ". Foto: Fot. faz.net

Pod "listem otwartym do niemieckiej opinii publicznej" podpisali się m.in.: artysta fotografik Adam Bujak, prof. Zdzisław Krasnodębski, dr hab. Andrzej Waśko, dr hab. Wojciech Roszkowski, prof. Edward Malec, prof. Andrzej Zybertowicz, dr Tomasz Żukowski, ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz.

Według sygnatariuszy to politycy Platformy Obywatelskiej i niektóre media "zdedycowali o włączeniu w przebieg kampanii wyborczej" kwestii relacji polsko-niemieckich.

- Pretekstem do tego działania, szkodliwego dla atmosfery naszych wzajemnych stosunków, stała się polityczna nadinterpretacja zapisów książki Jarosława Kaczyńskiego "Polska naszych marzeń", wykrzywiająca ich sens i przesłanie - napisano. W ocenie autorów listu, w mediach w Niemczech i Polsce pojawiły się manipulacje dotyczące słów Kaczyńskiego.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

REKLAMA

- Ubolewamy z powodu takiego nieodpowiedzialnego działania niektórych polityków i mediów w Polsce i Niemczech. Jest nam przykro, że podobne insynuacje, znajdujące poparcie w części mediów w obu krajach, nie tylko fałszują nasze głębokie przekonanie o potrzebie budowania trwałych i partnerskich więzi pomiędzy naszymi krajami, ale także prowadzą do powielania personalnych stereotypów i uprzedzeń, które nigdy nie stanowią solidnej podstawy do równoprawnej współpracy - napisano w liście.

- Jesteśmy zdecydowanie przeciwni takiemu stylowi uprawiania polityki i uważamy, że tylko rzetelna i oparta na prawdzie wymiana poglądów, negocjacje i uczciwe uzgadnianie interesów stanowią podstawę do skutecznych i trwałych więzi w relacjach międzynarodowych - oświadczyli sygnatariusze listu.

W swojej książce Jarosław Kaczyński napisał, że nie uważa, "żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności". Zapytany o ten fragment w wywiadzie dla "Newsweeka" odpowiedział: "Ona wie, co ja chcę przez to powiedzieć. Tyle wystarczy".

W odniesieniu do tych słów niemiecka prasa pisała w środę, że Kaczyński implikuje, iż za wyborem Merkel stało Stasi, oraz że Kaczyński sięgą po temat "złego Niemca", "złej kanclerz" i animozje między dwoma narodami.

REKLAMA

''

sg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej