Niebezpieczna broń w rękach terrorystów? USA się boją
Organizacje terrorystyczne wyraziły zainteresowanie rakietami, które zaginęły w Libii w chaosie walk między Muammarem Kaddafim a powstańcami.
2011-10-14, 20:34
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
- Wiemy, że organizacje terrorystyczne wyraziły już zainteresowanie tą bronią - powiedział Andrew Shapiro z Departamentu Stanu USA podczas briefingu w Brukseli po spotkaniu z przedstawicielami NATO i UE.
Dodał, że zarówno prezydent USA Barack Obama, jak i szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton traktują kwestię odnalezienia i zabezpieczenia pocisków jako priorytetową. Powiedział, że szczególnie ważne jest, by broń ta nie przekroczyła granic Libii. - Dlatego USA współpracują z sąsiadami Libii, by temu zapobiec - podkreślił.
Amerykański Departament Stanu wysłał do Libii 15 specjalistów z zadaniem odnalezienia zagubionych rakiet i chce wkrótce zwiększyć ich liczbę do 50. Na ten cel USA przeznaczyły 30 mln dolarów - podał Shapiro.
REKLAMA
Szacuje się, że przed wybuchem wojny domowej w marcu w libijskich arsenałach znajdowało się ok. 20 000 ręcznych przeciwlotniczych pocisków rakietowych. Wiele z nich zostało zniszczonych w nalotach sił NATO, jednak los tysięcy takich rakiet pozostaje nieznany. Większość zaginionych pocisków to Strieły-2 produkcji radzieckiej z naprowadzaniem na podczerwień.
aj
REKLAMA