"Hitler umarł 17 lat po wojnie w Argentynie"
Führer sfabrykował swoją śmierć i uciekł U-Bootem do Argentyny - twierdzą brytyjscy badacze w nowej książce „Szary Wilk: Ucieczka Adolfa Hitlera".
2011-10-18, 00:50
Według Gerrarda Williamsa i Simona Dunstana, Hitler wcale nie zastrzelił się w berlińskim bunkrze 30 kwietnia 1945 roku. Już trzy dni wcześniej wraz z Ewą Braun miał uciec samolotem do Tonder w Danii, skąd przez Travemünde na terenie Rzeszy przedostali się do hiszpańskiej bazy wojskowej Reus na południe od Barcelony. Tam generał Franco miał dostarczyć im samolot, którym para poleciała do Fuerteventury na Wyspach Kanaryjskich. Stamtąd na pokładzie U-Boota dotarła do Argentyny.
W międzyczasie w berlińskim bunkrze zaufani współpracownicy Hitlera zamordowali jego sobowtóra i modelkę mającą udawać Braun. Ich ciała spalono, aby zatrzeć ślady oszustwa.
Williams i Dunstan twierdzą Hitler i Braun wzięli ślub i zamieszkali w „chatce" położonej w pobliżu odciętej od świata wioski. Utrzymywali się ze zrabowanego złota i kosztowności, mieli dwie córki. Według licznych świadków, do których rzekomo dotarli autorzy książki, Hitler zmarł 13 lutego 1962 roku w wieku 73 lat.
Spokój za technologie
O wszystkim miały wiedzieć amerykańskie służby. Nie zareagowały w zamian za dostęp do technologii wojennych Trzeciej Rzeszy. Autorzy w archiwach w USA znaleźli podobno potwierdzające to dokumenty. Kolejnym dowodem na ucieczkę Hitlera jest fakt, że fragment jego czaszki przetrzymywany przez Rosjan – jak się okazało po jego przebadaniu – należał do młodej kobiety.
- Dokumenty, do których dotarliśmy, są bardzo przekonujące i uzupełniają się z zeznaniami ludzi, którzy widzieli Hitlera i Braun po wojnie w Argentynie. Nie ma tymczasem żadnych medycznych dowodów na to, że oboje zginęli w bunkrze – powiedział w rozmowie z „Daily Mail" Gerrard Williams.
REKLAMA
"Chodzi o zarobienie pieniędzy"
- To wierutne bzdury, które zaprzeczają całym dziesięcioleciom naukowych badań. Autorzy książki powinni się wstydzić. To, że jakieś wydawnictwo opublikowało im te niedorzeczności, jest wręcz nieprawdopodobne – skomentował sprawę w brytyjskiej prasie znany tamtejszy historyk Guy Walters.
Podobnego zdania jest prof. Tomasz Szarota. – Obawiam się, że chodzi tu po prostu o wywołanie sensacji i zarobienie sporych pieniędzy. Choć plotki o rzekomej ucieczce Hitlera krążą od lat, to nikt poważny nie traktuje ich serio – dodał prof. Szarota.
„Daily Mail" przypomina, że podobną tezę przedstawił w swojej wydanej w 2003 roku książce argentyński autor Abel Basti. On również doszedł do wniosku, że państwo Hitler uciekli do Argentyny okrętem podwodnym. Żyli zaś później na obrzeżach San Carlos de Bariloche, turystycznego kurortu 1500 kilometrów na południowy zachód od Buenos Aires.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
to, Rzeczpospolita
REKLAMA