Odważył się skazać zabójcę. Islamiści wygnali go z kraju

2011-10-26, 07:56

Odważył się skazać zabójcę. Islamiści wygnali go z kraju
31-letni David Och i 28-letni Daniela Widmer zostali porwani 15 października. 10 dni później terroryści opublikowali nagranie, na którym zakładnicy proszą o uwolnienie Aafi Siddiqui, terrorystki skazanej w Stanach Zjednoczonych. Foto: Fot. PAP/EPA/DSK

Pakistański sędzia, który skazał na śmierć zabójcę liberalnego polityka, musiał uciec z kraju. Otrzymywał pogróżki od fanatyków religijnych, do których należał także dumny ze swojego dzieła morderca.

Wyrok na Mumtaza Qadriego zapadł na początku października. Nie było wątpliwości co do jego winy, sam bowiem z dumą przyznawał się do zamordowania gubernatora prowincji Pundżab, Salmana Taseera.

Jednak sędzia Pervez Ali Shah mógł mieć wątpliwości innej natury: od samego początku otrzymywał pogróżki od islamskich fanatyków, którzy gubernatora skazali na śmierć, bo kwestionował karę śmierci za bluźnierstwo przeciw islamowi. Takie prawo obowiązuje w Pakistanie.

Taseer
Taseer był zaufanym współpracownikiem Benazir Bhutto, byłej premier Pakistanu i jednej z najpopularniejszych polityków, zamordowanej przez islamistów w zamachu w 2007 roku

Gubernator Taseer zaproponował zreformowanie tego prawa, a także publicznie wstawił się za chrześcijanką Aisą Bibi, która właśnie z tego paragrafu została skazana na śmierć. Odwiedził ją nawet w więzieniu. Z tych wszystkich powodów Mumtaz Qadri, fanatyczny wyznawca islamu i jeden z ochroniarzy gubernatora, zamordował liberalnego polityka. W jego ciele znaleziono 26 pocisków.

Zbrodnia Qadriego podzieliła kraj. W wielu miejscach odbyły się wielotysięczne demonstracje poparcia dla niego i dla surowego artykułu w kodeksie karnym. Rząd wydał oficjalne oświadczenie, w którym zapewnił że nie zmieni prawa.

Oficjalnie sędzia Shah – jak powiedział rzecznik sądu w Lahore, w którym pracuje – udał się z pielgrzymką. Zupełnie inną informację przekazał jednak Saiful Malook, oskarżyciel w procesie o zabójstwo Taseera. Według niego sędzia wyjechał wraz z rodziną do Arabii Saudyjskiej. – Pogróżki zmusiły go do wyjazdu z Pakistanu – powiedział.

Los Shaha będzie ostrzeżeniem dla innych sędziów, którzy mają ambicję walczyć z religijnym ekstremizmem w Pakistanie - zauważa BBC.

Pakistan jest największą areną wojny z terroryzmem islamskim na świecie. Podczas gdy w 2003 roku ofiar zamachów i innych ataków terrorystycznych było 164, w 2010 roku było to już ponad 200-krotnie więcej - około 35 tysięcy.

BBC, "The Dawn", PAP, sg

Polecane

Wróć do strony głównej