Premier Grecji nie zamierza podać się do dymisji
Informacje o dymisji Jerjosa Papandreu podawała brytyjska telewizja BBC.
2011-11-03, 10:00
Jeszcze w czwartek Jeorjos Papandreou ma przemawiać w parlamencie. Według wcześniejszych doniesień, premier Grecji miał po wciąż trwającym posiedzeniu rządu, spotkać się z prezydentem Grecji Karolosem Papouliusem. BBC powołując się na źródła w Atenach podawało, że zamierzał prezydentowi przedstawić propozycję powołania nowego rządu z byłym szefem greckiego banku centralnego na czele Lucasem Papademosem.
Zamieszanie wokół greckiego rządu to efekt przedstawionej przez jego szefa propozycji poddania pod referendum porozumienia w sprawie redukcji greckiego długu. Związany jest z nim plan oszczędnościowy i prywatyzacja majątku narodowego a także bardzo poważne, uderzające w obywateli, cięcia budżetowe..
Zaskakujący i niekonsultowany, zdaniem czołowych unijnych polityków, pomysł referendum spowodował panikę na międzynarodowych rynkach finansowych i złość wśród polityków krajów Unii Europejskiej.
W samej Grecji kolejni ministrowie gabinetu Jeorjosa Papandreu odcinali się od pomysłu referendum. Propozycji premiera sprzeciwił się minister finansów Evangelos Venizelos, główny konkurent Papandreu do przywództwa w partii socjalistycznej. O pomyśle referendum minister finansów miał dowiedzieć się z mediów. Przeciwni referendum są także ministrowie rozwoju i zdrowia. Część deputowanych partii rządzącej już wypowiedziała posłuszeństwo premierowi. Na jutro premier zaplanował głosowanie nad wotum nieufności wobec swojego gabinetu.
Tymczasem według sondaży 60 procent Greków jest za odrzuceniem planu ratunkowego w formie uzgodnionej przez Unię Europejską.
IAR/mch