NSR wciąż bez ludzi. MON przyciąga pracą... ochroniarza

Wciąż brakuje chętnych do Narodowych Sił Rezerwowych, więc MON sięga po nowe pomysły. Chce znaleźć ochotników proponując etaty... ochroniarzy.

2011-11-09, 07:01

NSR wciąż bez ludzi. MON przyciąga pracą... ochroniarza
. Foto: kpt. Dariusz Kudlewski/wojsko-polskie.pl

O sytuacji w NSR informuje środowy "Dziennik Gazeta Prawna".

Podstawowy problem to liczba chętnych: miało być 20 tysięcy, jednak jest tylko 10. Jak wylicza doradca szefa MON gen. Waldemar Skrzypczak, 70 proc. wszystkich kandydatów stanowią bezrobotni.

- Dlatego trzeba dać im pracę i stworzyć etaty ochroniarzy w jednostkach wojskowych, a zrezygnować z usług zewnętrznych agencji - mówi. Ich wynagrodzenie kosztuje ok. 230 mln zł rocznie.

Tym, którzy mają pracę, MON proponuje dobre kontrakty. - Z pracownikami, którzy wstąpią do sił, powinno się od razu podpisywać kontrakt na 6 lat, a nie 18 miesięcy oraz oferować sfinansowanie szkolenia, a nawet studiów - przekonuje gen. Skrzypczak.

REKLAMA

Jak stwierdza dziennik, te nowe pomysły może spotkać taki sam los jak gratyfikacje dla żołnierzy NSR za gotowość do służby, na które nie zgodził się resort finansów.

sg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej