Basista "Clash" był w areszcie. Nie powiedział, kim jest

2011-11-17, 12:53

Basista "Clash" był w areszcie. Nie powiedział, kim jest
Paul Simonon. Foto: Fot. Greenpeace

Basista zespołu "The Clash" Paul Simonon wyjawił, że w czerwcu został na dwa tygodnie zatrzymany przez policję za protest razem z ekologami z Greenpeace.

W czerwcu Greenpeace, a wśród jego aktywistów także Simonon, protestowali na platformie wiertniczej Leiv Eriksson u wybrzeży Grenlandii. Ekologom zależy na wstrzymaniu wydobycia ropy dopóki właściciele platform nie przedstawią planów na wypadek wycieku, albo innej katastrofy.

- Jest jasne w dlaczego Cairn Energy nie powie światu jak posprząta po plamie ropy podobnej do tej BP (wyciek w Zatoce Meksykańskiej w 2010r. – red.), tutaj na Arktyce. Dlatego, że tego się nie da zrobić – tłumaczył wówczas Ben Eyliffe z Greenpeace.

- Weszliśmy na platformę. Powiedzieli, że jeśli nie odejdziemy to zadzwonią po władze i doniosą, że ją porwaliśmy, a policja nas aresztuje. Mniej więcej tak to wyglądało – opowiedział z kolei Paul Simonon, basista „The Clash”. Według Greenpeace muzyk dołączył do protestujących kilka tygodni wcześniej. Najpierw zgłosił się do koordynatora akcji w Wielkiej Brytanii, pytając jak może pomóc. Gitarzysta dołączył jednak do protestujących incognito, udając „pomocnika kucharza” i nie zdradzając swojej tożsamości nawet w areszcie. – Jedzenie było tak niedobre, że strażnicy w końcu zgodzili się, żeby Paul gotował. Robi świetne jedzenie wegetariańskie – powiedział inny demonstrant o „pomocniku kucharza”.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

"The Guardian", sg

Polecane

Wróć do strony głównej