Maleją szanse na powodzenie rosyjskiej misji
Uczeni nadal nie mogą połączyć się z rosyjską sondą Fobos-Grunt, na pokładzie której znajduje się polski penetrator geologiczny "Chomik".
2011-11-18, 12:33
Sonda Fobos-Grunt została wystrzelona 8 listopada z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie w kierunku jednego z księżyców Marsa - Fobosa. Gdy dotarła do orbity okołoziemskiej, nie zadziałały jednak silniki służące do skierowania jej na trajektorię w kierunku Marsa. Rosyjscy naukowcy wciąż próbują odzyskać kontrolę nad sondą i skierować ją w stronę Marsa.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Nadzieja cały czas jest. Póki jest taka możliwość, wierzymy, że sonda poleci. Jednak realnie patrząc ma mniej niż 50 proc. na dotarcie na Fobosa - przyznał Rafał Przybyła z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
- Sonda znajduje się nisko w atmosferze. Jest poddawana procesowi deorbitacji, który polega na tym, że w wyniku tarcia o atmosferę obiekt zaczyna zwalniać. W pewnym momencie opada coraz niżej, do tego stopnia, że płonie - opisał.
Nie wiadomo ile czasu mają uczeni by naprawić usterkę. Rosjanie twierdzą - powiedział Przybyła - że mają go nawet do stycznia 2012. Jak mówi kierownik projektu "Chomik" dr Jerzy Grygorczuk, w przypadku niepowodzenia jednej misji agencje kosmiczne często wysyłają następną.
Polski "Chomik", który znajduje się na pokładzie sondy, miał przywieźć z kosmosu próbkę gruntu z marsjańskiego księżyca Fobosa.
PAP,kk
REKLAMA