Kryzys w Belgii. Negocjator zrezygnował
Załamały się rozmowy w sprawie utworzenia nowego belgijskiego rządu. Politycy nie porozumieli się w sprawie budżetu.
2011-11-21, 20:22
Posłuchaj
Lider socjalistów z Walonii, który od kilku miesięcy prowadził negocjacje w tej sprawie, zrezygnował z misji. Powodem jest impas w rozmowach w sprawie budżetu na przyszły rok.
Elio Di Rupo złożył już królowi Belgów swoją dymisję. Oświadczenie Pałacu Królewskiego jest lakoniczne. Mówi tylko, że Albert II podejmie decyzję o tym, co dalej, w stosownym czasie, ale też prosi polityków z Flandrii i Walonii, którzy uczestniczyli w rozmowach, by przeanalizowali, jakie będą konsekwencje porażki.
Komentatorzy w Belgii wieścili kolejną odsłonę kryzysu politycznego od rana, kiedy okazało się, że nocne negocjacje budżetowe zakończyły się fiaskiem. A jeszcze kilka tygodni temu panowało optymistyczne przekonanie, że porozumienie w sprawie nowego rządu jest na wyciągnięcie ręki, bo politycy z obu stron granicy językowej porozumieli się w sprawie reformy państwa, co wydawało się najtrudniejszym zadaniem.
Chodzi o większą autonomię dla regionów, sposób ich finansowania, a także prawa wyborcze i językowe frankofonów mieszkających we flamandzkich gminach. Belgia jest bez rządu 526 dni - tyle czasu upłynęło od ubiegłorocznych, czerwcowych wyborów parlamentarnych, i do tej pory partie z Flandrii i Walonii nie były w stanie się porozumieć. Belgia pobiła już wszelkie możliwe rekordy w długości kryzysu politycznego.
REKLAMA
IAR, wit
REKLAMA