Kandydat Kremla przegrał. Unieważnią wybory?
Skandalem zakończyło się liczenie głosów po wyborach prezydenckich w separatystycznej Osetii Południowej.
2011-11-28, 06:20
Posłuchaj
Kandydat popierany przez Kreml Anatolij Bibiłow nie zgadza się z informacjami publikowanymi przez Centralną Komisję Wyborczą i domaga się aby o wyników wyborów rozstrzygnął Sąd Najwyższy. W separatystycznej Osetii Południowej w II turze wyborów prezydenckich o najwyższy urząd ubiegało się dwóch kandydatów.
Związany z Moskwą minister spraw nadzwyczajnych Anatolij Bibiłow i opozycjonistka, była minister edukacji Ałł Dżiojewa. Według nieoficjalnych danych przekazanych przez Centralną Komisje Wyborczą Dżiojewa uzyskała poparcie przekraczające 56 procent. Natomiast Bibiłowa poparło około 40 procent głosujących. W związku ze skargą prorosyjskiego kandydata Centralna Komisja Wyborcza wstrzymała publikację oficjalnych wyników i będzie czekać na orzeczenie Sądu Najwyższego.
Część komentatorów przewiduje, że wybory w Osetii Południowej mogą zostać unieważnione i mieszkańcom republiki przyjdzie głosować po raz trzeci.
Wyborów w tej separatystycznej republice nie uznaje Gruzja i większość krajów na świecie. Dla władz w Tbilisi jest to wciąż gruzińskie terytorium czasowo okupowane przez Rosję.
REKLAMA
IAR, agkm
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
REKLAMA
REKLAMA