Włochy: zamach na agencję ściągającą podatki
Dyrektor generalny agencji Equitalia, zajmującej się zbieraniem należności podatkowych, odniósł poważne obrażenia, gdy paczka, którą otrzymał eksplodowała mu w rękach.
2011-12-09, 15:34
Posłuchaj
50-letni Marco Cuccagna odniósł obrażenia ręki, a być może także twarzy. Paczka wybuchła na jego szklanym biurku, które uległo całkowitemu zniszczeniu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Na miejsce przybyli saperzy i śledczy, którzy wszczęli postępowanie, by ustalić sprawców zamachu. Według nich stoją za nim zapewne włoscy anarchiści, którzy przed rokiem wysłali serię paczek z materiałami wybuchowymi do ambasad kilku krajów w Wiecznym Mieście.
Według prokuratorów może istnieć związek między tym incydentem a niedawnym wysłaniem podobnej przesyłki do prezesa Deutsche Banku, Josefa Ackermanna, do czego przyznała się jedna z włoskich organizacji anarchistycznych.
Na wiadomość o zamachu premier Mario Monti nadesłał z Brukseli telegram, w którym wyraża solidarność z rannym, a także zapewnia, że agencja prowadzi swoją działalność zgodnie z prawem, a służy ona funkcjonowaniu państwa. Wokół agencji toczyła się ostatnio ożywiona dyskusja.
Nie tylko niezorganizowane grupy obywateli, ale niektóre partie a także władze samorządowe wyrażały opinię, że nie liczy się ona w ogóle z sytuacją ludzi, zalegających bądź ociągających się z płaceniem podatków. Zamach odebrany został więc jako rezultat eskalacji tego niezadowolenia.
IAR,PAP,kk
REKLAMA