Włochy: zwolennik skrajnej prawicy zastrzelił 2 osoby
Ciężko ranni zostali trzej inni mężczyźni. Sprawca strzelaniny popełnił samobójstwo. Policja nie ma wątpliwości co do rasistowskiego podłoża wydarzenia - ofiary to Senegalczycy.
2011-12-13, 18:21
Posłuchaj
50-letni Włoch Gianluca Casseri zastrzelił dwóch imigrantów z Senegalu na jednym z placów Florencji Piazza Dalmazia. Z placu uciekł samochodem. Zaparkował auto koło targu i znów zaczął strzelać. Zranił ciężko trzech Senegalczyków, którzy walczą w szpitalu o życie. Strzelał z pistoletu o dużym kalibrze - podała policja.
Na wieść o tym, co stało się we Florencji, mieszkająca tam społeczność imigrantów z Senegalu zorganizowała manifestację, która wyruszyła na plac przed katedrą. W trakcie demonstracji doszło do napięć i aktów wandalizmu. Na wiec przed katedrą przybyli miejscowi politycy. Zakończył się on modlitwą.
W imieniu wszystkich Włochów zbrodnię potępił prezydent Giorgio Napolitano. W specjalnym oświadczeniu szef państwa mówi o barbarzyńskim zamordowaniu dwóch imigrantów i wzywa do potępienia wszelkich form szerzenia i przejawów rasistowskiej przemocy i ksenofobii.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
50-letni mężczyzna popełnił samobójstwo, prawdopodobnie na widok zmierzających do niego policjantów. Wcześniej był zatrzymywany podczas nielegalnych manifestacji skrajnej prawicy. Włoskie media poinformowały, że sprawca zbrodni pisał książki o tematyce fantasy, pełne magii i alchemii.
IAR,PAP,kk
REKLAMA