Bratnia pomoc: czechosłowacka interwencja w Polsce?
Jeden z czeskich portali internetowych informuje o działaniach czechosłowackiej armii na granicy z Polską na rok przed wprowadzeniem w naszym kraju stanu wojennego. Manewry nosiły kryptonim Karkonosze 1980.
2011-12-18, 11:50
Posłuchaj
Portal ihned.cz informuje, że 6 grudnia 1980 roku wieczorem ogłoszono alarm w I-szej Dywizji Czołgów w miejscowości Slany i skierowano ją w rejon Liberca, niedaleko granicy z Polską. Podobny rozkaz otrzymały inne jednostki stacjonujące w południowych Czechach w sile kilku pułków. Wyposażono je w ostrą amunicję. 8 grudnia wojska były już na pograniczu.
Zobacz specjalny serwis Polskiego Radia o stanie wojennym>>>
Tego samego dnia o 14-ej otrzymały rozkaz wycofania. Dziwne było to, że jednostki te dodatkowo wyposażono w armatki wodne, pałki i gaz łzawiący z magazynów milicji. Łącznie w operacji wzięło udział 500 czołgów, 400 transporterów opancerzonych i 17 tysięcy żołnierzy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
REKLAMA
Według informacji czeskiego Wojskowego Instytutu Historycznego, dowódcy mieli świadomość, że w przypadku interwencji będą mieć do czynienia ze zbrojnym oporem Polaków. Z badań czeskiej parlamentarnej komisji z 1995 roku wynika, że "manewry miały być aktem groźby lub służyć jako zasłona kamuflująca interwencję w Polsce".
IAR, gs
REKLAMA