Czarna niedziela w Czechach. Ludzie nie wstydzą się łez
Złota niedziela w Czechach po podaniu wiadomości o śmierci Vaclava Havla zmieniła się w czarną i smutną.
2011-12-18, 21:00
Posłuchaj
Ludzie nie  wstydzą się łez, kiedy wspominają zmarłego byłego prezydenta Vaclava  Havla. W wielu miejscach Pragi, na Placu Wacława, przed domem Vaclava  Havla, na ulicy Narodowej przy pomniku aksamitnej rewolucji, a także  przed Pałacem Prezydenckim gromadzą się ludzie, by wspominać zmarłego  prezydenta. Są wzruszeni.  
Zobacz   galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Pana prezydenta obserwowałem już w 70. latach. I w tych trudnych wówczas czasach robił dla  nas wiele. Trudno mi mówić - powiedział starszy mężczyzna łamiącym się  głosem. Młoda, około trzydziestoletnia kobieta zapamiętała Vaclava Havla  inaczej. - Jego słowa: "prawda i miłość zwyciężą nad kłamstwem i  nienawiścią" są najpiękniejszymi, jakie wypowiedział. 
Dla młodego  człowieka, który przyjechał spoza Pragi Vaclav Havel był przykładem. - Dla mnie był wzorem moralności. Szanowałem go za to, jak postępował - mówił.  Już teraz przed pomnikiem św. Wacława zebrało się ponad tysiąc osób.  Młodzież czyta fragmenty jego utworów. Przemawiać będą jego przyjaciele.  Podczas zgromadzenia przed pomnikiem zostanie położona około 20-metrowa  flaga państwowa.
Czeski rząd na poniedziałek rano zaplanował specjalne  posiedzenie, w  czasie którego ma podjąć decyzję o ogłoszeniu żałoby  narodowej. Na  Praskim Zamku w poniedziałek rano zostaną wystawione księgi  kondolencyjne. 
IAR, sm