Skandal na pogrzebie Violetty Villas
"Morderczyni", "to ona ją zabiła" - krzyczeli do opiekunki diwy żałobnicy, którzy przyszli na pogrzeb Villas.
2011-12-20, 06:54
Elżbieta Budzyńska, wieloletnia opiekunka gwiazdy przez niemal całą uroczystość ukrywała się w tłumie. Kiedy opuszczała cmentarz, zgromadzeni tam fani Violetty Villas zaczęli wykrzykiwać pod jej adresem inwektywy. Nazywali ją "morderczynią", insynuowali, że "śmierdzi od niej na kilometr alkoholem" i oskarżali, że zaniedbała diwę. Niektórzy krzyczeli nawet: "to ona ją zabiła" - pisze "Super Express".
Violetta Villas zmarła 5 grudnia w swoim domu w Lewinie Kłodzkim. Przyczyny śmierci gwiazdy jeszcze nie zostały ustalone - wstępna sekcja zwłok wykazała powikłania po złamaniu nogi i zapaleniu płuc.
Pogrzeb diwy odbył się 19 grudnia. Villas została pochowana na stołecznych Powązkach, w sąsiedztwie grobu Krzysztofa Kieślowskiego.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Super Express, wit
REKLAMA