Wspomnienie Ungera: nie było dla niego tabu

Odszedł dziennikarz z pasją, mentor, przyjaciel, który podniósł reputację naszego dziennika - tak o zmarłym Leopoldzie Ungerze napisał zastępca redaktora naczelnego gazety „Le Soir”

2011-12-22, 06:27

Wspomnienie Ungera: nie było dla niego tabu
. Foto: Fot. Mariusz Kubik/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jurek Kuczkiewicz. Leopold Unger współpracował z dziennikiem przez prawie 40 lat, pisał pod pseudonimem Pol Mathil.

 

Leopold Unger był częścią historii „Le Soir”, związał się z francuskojęzyczną gazetą na początku lat 70-tych, wkrótce po antysemickich czystkach w Polsce i przyjeździe do Belgii. Zastępca redaktora naczelnego Jurek Kuczkiewicz podkreślił, że cenne zwłaszcza były jego komentarze i analizy dotyczące Wschodu. - Przybliżył czytelnikom „Le Soir” problematykę bloku sowieckiego. Był jednym z pierwszych europejskich specjalistów, który o tym pisał, on znał komunizm, znał ten reżim - wspomina.

 

REKLAMA

To był dziennikarz z pasją, ciekawy świata - taka opinia o nim panowała w gazecie. - Interesował się światem do ostatniej chwili. Był dziennikarzem z krwi i kości, podchodził do wszystkiego z ciekawością. Miał niesamowitą umiejętność ustawiania faktów, może znanych, ale w taki sposób, że ukazywał je w nowym świetle. Nie było żadnych tabu dla niego - powiedział Jurek Kuczkiewicz.

 

Gazeta „Le Soir”, oprócz dużego artykułu i wspomnienia o Leopoldzie Ungerze, opublikowała też na stronach internetowych, przetłumaczone na francuski obszerne fragmenty wspomnień autobiograficznych „Intruz”.

 

REKLAMA

IAR, agkm

 

Posłuchaj felietonów i fragmentów rozmów z Leopoldem Ungerem w archiwum serwisu "Radia Wolności" >>>

Specjalny serwis Polskiego Radia "Radia Wolności" >>>

REKLAMA

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej