Tusk: trzeba robić wszystko, aby Unia się nie rozpadła

Premier pytany o losy Unii w 2012 roku mówił, że trzeba robić wszystko, żeby Unia Europejska trwała jak najdłużej. Podkreślił, że to bardzo ważne z punktu widzenia interesów Polski – strategicznych i doraźnych.

2011-12-31, 18:13

Tusk: trzeba robić wszystko, aby Unia się nie rozpadła

Posłuchaj

Donald Tusk: prezydencja to powód do satysfakcji narodowej
+
Dodaj do playlisty

Trzeba robić wszystko, żeby Unia Europejska się nie rozpadła, a jeśli takie będą wyroki boskie, to żeby to się stało jak najpóźniej - tak premier Donald Tusk odpowiedział w sobotę na pytanie dziennikarzy w Gdańsku o funkcjonowanie Unii w 2012 roku.

- Nawet, jeśli są wśród nas - a pewnie ostatnio ich przybyło - ludzie, którzy nie wierzą w to, że Unia Europejska przetrwa, to trzeba robić wszystko, by przetrwała jak najdłużej - przekonywał premier.

 

"Przetrwanie Unii jest w naszym interesie"

 

REKLAMA

- Nie jestem euroentuzjastą w rodzaju tych, którzy zapatrzeni w żółte gwiazdki na niebieskim tle zapominają o biało-czerwonej. (...) Czasami mam wrażenie, że jestem takim zdroworozsądkowym eurosceptykiem, bez jakiś niezdrowych fascynacji, ale jak obliczam na wszystkie możliwe sposoby interes i bezpieczeństwo Polaków, w wymiarze strategicznym i też doraźnym, to trzeba robić wszystko, żeby UE się nie rozpadła – podkreślał premier.

 

"Zbudowaliśmy snobizm na Europę"

 

Szef rządu nie przewiduje, żeby 2012 rok  był ostatnim rokiem Unii Europejskiej. - Nie sądzę, żeby rok 2012 - jak chcą niektórzy jasnowidze - był rokiem rozpadu UE. Wręcz przeciwnie, odbieram sygnały, coraz częstsze, świadczące o zrozumieniu potrzeby reintegracji - oświadczył.

REKLAMA

Premier ocenił również kończący się okres polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Zdaniem Tuska czas przewodnictwa w UE może być dla Polski powodem do dumy narodowej. W ocenie Tuska, Polsce udało się zbudować "nowy, zdrowy snobizm na Europę".

Dodał, że coraz więcej partnerów zgadza się z nim, że Polska ma rację, że trzeba zrobić wszystko, żeby nie było dwóch -  trzech klubów, Europy kilku prędkości, a Europa musi być jedna.

Premier mówił, że ma satysfakcję z prezydencji, bo Polska bardzo starannie się do tego przygotowała, „zaangażowano wiele ludzi, wiele pozytywnych emocji”. – Pokazaliśmy, że prezydencja, mimo że tak okrojona, w sensie traktatowym, nam się udało uzyskać status prezydencji trochę wyższy niż wynika to z zapisów traktatowych – powiedział. Dodał, że przyczyniła się do wielu pozytywnych opinii o Polsce.

 

REKLAMA

„Dramatycznie trudny” rok

 

Premier mówił także, że 2011 rok przyniósł wiele trudnych wyzwań. - 2011 był dramatycznie trudny, z wyzwaniami o jakich wcześniej nikomu się nie śniło – powiedział Donald Tusk. Dodał, że były to wyzwania, do których można było się przygotować, czyli prezydencja, a także takie, od których nie mógł przygotować się nikt – czyli fala kryzysu w Europie.

Powiedział, że Polska ma dobre statystyki na tle innych krajów, ma obecnie najzdrowszą obok Szwecji gospodarkę w Europie. Jednak ludzie w Polsce odczuwają skutki europejskiego kryzysu coraz dotkliwiej.

 

REKLAMA

Rok 2012 - "najszczęśliwszy, jak to możliwe"

 

Pytany o życzenia noworoczne, premier przyznał, że w przyszłym roku wszystkim będzie żyło się trochę ciężej i nie będzie on łatwy. Życzył, żeby to rok 2012 był "najszczęśliwszy tak, jak to tylko możliwe, w każdej polskiej rodzinie".

 

Premier był tez pytany o swoje postanowienia noworoczne. Mówił, że czeka go w tym roku nauka angielskiego, przypomniał, że palenie rzucił lata temu. - Będę jeszcze lepszy dla mojej żony - powiedział.

REKLAMA

 

agkm, PAP, polskieradio.pl

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej